Przebudowa trasy S7 pod Warszawą przynosi wiele zmian w organizacji ruchu. Dotoczy to m.in. mostu na Wiśle. – Ruch w obu kierunkach będzie się odbywał jezdnią w stronę Warszawy, w zmiennym przekroju 2+1, co ma wg. drogowców zminimalizować utrudnienia. Analogiczne rozwiązanie wprowadzono już na wysokości Czosnowa w rejonie ul. Pańskiej (Czosnów-Dębina) – poinformowała w komunikacie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Drogowcy poinformowali również, że nad jezdnią umieszczone są sygnalizatory wskazujące organizację ruchu. – Tak jak w tunelu drogowym, wyświetlona zielona strzałka nad pasem ruchu oznaczać będzie możliwość korzystania z niego. Czerwony krzyżyk to zakaz ruchu – podała GDDKiA.

Czytaj więcej

Tunel do Świnoujścia będzie otwarty na wakacje

Rano w dni powszednie mają być udostępnione dwa pasy ruchu w stronę Warszawy Popołudniu zasada ruchu będzie odwrócona. W weekendy i święta oraz dni świąteczne liczba pasów w danym kierunku będzie uzależniona od szczytów komunikacyjnych. – Codziennie w godzinach 11-12 i 23-24, podczas zmian oznakowania kierunków jazdy, ruch może odbywać się po jednym pasie ruchu dla każdego z kierunków – powiedziała dyrekcja. Poza zmianą organizacji ruchu, zmianie uległa też dopuszczalna prędkość, która została ograniczona do 50 km/h. Takie rozwiązanie ma przyczynić się do mniejszych zatorów drogowych. Przebudowa trasy S7 przyniesie wiele zmian. Na odcinku Modlin-Czosnów, GDDKiA zastąpi dotychczasową dwupasmówkę trzema pasami w każdym kierunku. Dodatkowo rozbudowane zostaną dwa istniejące węzły drogowe: Modlin i Błonie. Poszerzony zostanie także most na Wiśle w Zakroczymiu, który będzie miał po trzy pasy ruchu w każdym kierunku. Ponadto wybudowany zostanie też chodnik po obu stronach mostu i ścieżka rowerowa na nitce w kierunku Gdańska.

Za budowę odpowiedzialna jest firma Budimex, która umowę o wartości niemal 599 milionów złotych podpisała w maju 2020 roku. Zgodnie z harmonogramem całość inwestycji powinna zostać zakończona do końca 2023 roku. Zobaczymy jednak czy termin zostanie dotrzymany. Jeszcze w zeszłym roku Dyrekcja informowała, że wykonawca złożył roszczenia, w których oczekuje wydłużenia czasu na ukończenie oraz dodatkowych środków finansowych. Dotyczą one między innymi długotrwałej procedury uzyskiwania decyzji ZRID. – Jeśli wykonawca uzasadni, że w czasie realizacji nastąpiły okoliczności, na które nie miał wpływu, a uniemożliwiły prowadzenie robót, to termin ukończenia może zostać przesunięty – wyjaśniła GDDKiA.

Czytaj więcej

BMW XM: Nowy super SUV z Bawarii. Silnik V8, moc 653 KM. Znamy polskie ceny