Stałoby się to możliwe wskutek przejęcia autostrady przez państwo w 2027 r., w którym kończy się 30-letnia umowa koncesyjna. Taki scenariusz oznaczałby odwrócenie cenowego trendu na jednej z najdroższych w Polsce tras, obecnie zarządzanej przez katowicką spółkę Stalexport Autostrada Małopolska (SAM). Koncesjonariusz ostatnio podwyższył stawki w lipcu tego roku: za przejazd 52 płatnych kilometrów pomiędzy węzłami Brzęczkowice i Kraków Balice inkasuje od kierowców osobówek już 26 zł, czyli po 13 zł na każdej bramce, a nie po 12 zł jak wcześniej. W ocenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), wzrost cen miał być nieuzasadniony, podobnie jak poprzednia podwyżka dokonana w październiku 2020 r., gdy stawka skoczyła do 12 zł z wcześniejszych 10 zł.
Czytaj więcej
W drugim kwartale 2023 r. ma zostać oddana do użytkowania autostrada A1 na całym odcinku. Taką deklarację złożył minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
To właśnie ostatnia podwyżka miała się przyczynić do obecnego stanowiska rządu. - W 2027 roku wygasa koncesja i przewiduję, że nie będziemy jej przedłużali, nie będziemy ogłaszali przetargu na kolejną koncesję. Państwo polskie przejmie odpowiedzialność za zarządzanie i administrowanie autostradą A4 między Katowicami a Krakowem - zapowiedział niedawno minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. W takim przypadku stawka za przejechany kilometr najprawdopodobniej kształtowałaby się na takim samym poziomie, jak na płatnym odcinku A4 pomiędzy Wrocławiem i Gliwicami, zarządzanym przez GDDKiA, czyli 10 groszy. Tam za przejechanie płatnych 162 km płaci się 16,2 zł. Przy podobnej kalkulacji, pomiędzy Katowicami a Krakowem kierowcy samochodów osobowych płaciliby zamiast 26 zł jedynie 5,20 zł – blisko jedną piątą dzisiejszej opłaty.
Nie można też wykluczyć opcji, w której autostrada łącząca Katowice z Krakowem stałaby się za pięć lat bezpłatna dla lekkich pojazdów, co pozwoliłoby ograniczyć ruch na drogach alternatywnych, prowadzących przez Dąbrowę Górniczą, Olkusz, Trzebinię czy Jaworzno. Na razie jednak przez najbliższych pięć lat o obniżkach nie ma mowy, a pewnie koncesjonariusz nie raz ceny jeszcze podwyższy. Ostatnia podwyżka miała być efektem „wzrostu kosztów utrzymania autostrady i prowadzenia inwestycji, związany m.in. z szybko rosnącymi w ostatnim czasie cenami usług, materiałów budowlanych czy nośników energii”. Na liczącej 1754 km sieci autostrad opłaty obowiązują na dwóch odcinkach zarządzanych przez GDDKiA: A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica (łącznie 261 km), a także na trzech odcinkach koncesyjnych: 152 km A1 Gdańsk – Toruń; 238 km A2 Konin - Świecko oraz km A4 Katowice – Kraków. Stawki za przejazd odcinkami zarządzanymi przez GDDKiA pozostają niezmienione od ustalenia ich rozporządzeniem z kwietnia 2012 r.
Czytaj więcej
Wprowadzenie na rynek nowego Renault Scenic planowane jest na 2024 rok. Seryjny model ma mieć wiele z właśnie zaprezentowanego konceptu. Jeśli tak się stanie to można się spodziewać naprawdę ciekawego rodzinnego auta.