Sygnatariusze deklaracji mają dążyć do zakończenia sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych wyposażonych w silniki spalinowe. Przejście na zermoemisyjność w skali globalnej ma nastąpić do 2040 roku, a na wiodących rynkach nie później niż do 2035 roku. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez brytyjski rząd, deklarację podpisały 24 państwa rozwinięte (m.in. Austria, Azerbejdżan, Kanada, Chorwacja, Izrael, Holandia, Nowa Zelandia, Polska) oraz 7 rozwijających się (m.in. Maroko, Turcja, Urugwaj, Kenia), włodarze 39 miast, stanów bądź regionów (m.in. Bolonia, Atlanta, Florencja, Los Angeles, Nowy Jork, Walia, Waszyngton), sześciu dużych producentów pojazdów (m.in. Ford Motor Company, General Motors, Mercedes-Benz, Volvo Cars, Quantum Motors), 28 operatorów flot i platform współdzielenia pojazdów (m.in. ABB, Astra Zenea, Siemeens, Tesco, Sku UK Limited, Uber Technologies Inc., Vattenfall, Zenith) oraz 13 inwestorów ze znaczącymi udziałami w sektorze motoryzacji (m.in. Arabesque Asset Management, Daughters of Charity, Province of St Louise, Local Authority Pension Fund Forum, NEI Investments).

Czytaj więcej

Warszawski odcinek S8 z odcinkowym pomiarem prędkości

Nie zabrakło również tych co deklaracji nie podpisali. Był to pewnego rodzaju cios dla brytyjskiej prezydencji COP26, której jednym priorytetów było przyspieszenie przejścia na transport elektryczny. Deklaracja nie ma mocy wiążącej. Wynika to z faktu, że nie poparły jej USA (mimo że niektóre stany tego kraju zgodziły się), Chiny, Japonia, Niemcy czy Francja. Kolejną kwestią jest też fakt, że wśród sygnatariuszy pojawiło się tylko sześciu głównych producentów pojazdów. Swoich podpisów nie złożył Volkswagen czy Toyota. Negocjatorzy liczyli na to, że rządy oraz producenci pojazdów podpiszą deklarację i do 2035 roku lub wcześniej, sprzedaż nowych samochodów osobowych i dostawczych będzie w 100 proc. zeroemisyjna. W Europie to brytyjski rząd jak na razie wykazuje najbardziej ambitną inicjatywę. Ogłosił, że od 2030 roku zakaże sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych z silnikami spalinowymi. Ponadto dodał, że od 2040 roku, te wytyczne będą dotyczyć również ciężarówek.