Właściciele firm serwisujących samochody przyznają, że w ubiegłym roku liczba ich klientów drastycznie zmalała, bo z powodu ograniczeń pandemicznych i przejściem na pracę zdalną spora część osób mocno ograniczyła korzystanie z aut. W rezultacie przychody warsztatów zmalały, a ich zaległości wobec dostawców i banków zwiększyły się do 338 mln zł na koniec kwietnia 2021 r. w porównaniu do 324 mln zł rok wcześniej (wzrost o 4,4 proc.). Zadłużenie firm zajmujących się hurtową sprzedażą części i akcesoriów wzrosło w tym samym czasie ze 178,7 mln zł do 184,3 mln zł, natomiast niespłacone długi firm prowadzących sprzedaż detaliczną zwiększyły się z 75,8 mln zł do 78,4 mln zł.
CZYTAJ TAKŻE: Wyjątkowy na skalę europejską warsztat Renault w Zabrzu
Mimo, że w ostatnich miesiącach popyt na używane samochody mocno się zwiększył, nie przełożyło się to na ruch w warsztatach. Jak wynika z badania Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) i Santander Bank Polska we współpracy z MotoFocus.pl., ponad jedna trzecia przedstawicieli warsztatów wskazała, iż liczba klientów w I kw. 2021 r. spadła wobec IV kw. 2020 r. Tylko 13 proc. zanotowało wzrost.
fot. AdobeStock
W rezultacie problemy z płatnościami ma teraz 6 tys. zajmujących się naprawą aut, przy czym są to zarówno firmy aktywne, jak i te, które działalność zawiesiły lub zamknęły. Z danych BIG InfoMonitor wynika, że średnia wysokość ich niespłaconego zadłużenia przekracza 56 tys. zł. Z kolei liczba dłużników sprzedających części i akcesoria w hurcie lub w detalu sięga 2,1 tys. Najwięcej firm motoryzacyjnych mających problemy z płatnościami jest obecnie województwach mazowieckim i śląskim, natomiast najwyższy odsetek niesolidnych płatników występuje wśród przedsiębiorstw na Dolnym Śląsku oraz w województwie kujawsko-pomorskim.