Jak podał AutomotiveSuppliers.pl, w lutym produkcja zmalała r/r o 17 proc. do 323,6 tys. aut. W rezultacie spadł także eksport – o 19 proc. do 232,9 tys. Przyczyną są utrzymujące się ograniczenia w dostawach półprzewodników i układów scalonych. Przemysł motoryzacyjny zmniejszył na nie zamówienia w drugim kwartale ub. roku, gdy produkcja samochodów spadła o 32 proc. To sprawia, że kłopoty mają teraz producenci aut na całym świecie. Według Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów, produkcja samochodów spadła o 15,9 procent w styczniu do 2,4 miliona sztuk w porównaniu z miesiącem wcześniej – informuje South China Morning Post. Było to dla producentów tym bardziej dotkliwe, że w tym czasie mocno wzrósł popyt. Według China Passenger Car Association, sprzedaż samochodów osobowych wzrosła w styczniu o 25,7 procent do 2,16 miliona w porównaniu z rokiem poprzednim.
CZYTAJ TAKŻE: W poznańskiej fabryce ruszyła produkcja nowego VW Caddy
Produkcję samochodów muszą także ograniczać fabryki w Ameryce. Jak poinformował Washington Post, niedobory elektronicznych komponentów zmusiły General Motors i Forda do ograniczenia produkcji w trzech stanach, a także w Kanadzie i Meksyku. Według Detroit Free Press, Stellantis w swoich meksykańskich i kanadyjskich zakładach musiał w styczniu spowalniać produkcję Jeepa Compass, Chryslera 300 i dwóch modeli Dodge’a. Dostawy do fabryk samochodów urządzeń opartych na półprzewodnikach wydłużają się – z ok. 12-15 tygodni do 26 tygodni lub więcej. – W rezultacie ograniczenia w produkcji samochodów mogą być odczuwalne nie tylko w pierwszym kwartale 2021 r. ale mogą utrzymywać się nawet do jesieni – ostrzegają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Szacuje się, że opóźnienia w produkcji mogą w tym roku dotknąć nawet 1-1,5 mln aut.
Jeep Compass.
Według PIE, przemysł samochodowy to ok. 12 proc. zamówień wartości półprzewodników. Przy tym fabryki samochodów nie są traktowane priorytetowo, jak znacznie więksi odbiorcy z segmentu telekomunikacji (ok. 33 proc. zamówień), komputerów osobistych (28 proc.) czy elektroniki konsumenckiej (13 proc.).