Z 632 próbek diesla i benzyny zbadanych przez Inspekcje Handlową (w tym 316 próbek oleju napędowego i 316 próbek benzyn) 3,84 proc. nie spełniało norm. To duży wzrost, bo w badaniach przeprowadzonych w 2019 r. odsetek nieprawidłowości wyniósł 1,37 proc. Przy tym ub. rok przyniósł poprawę wobec poprzedniego – w 2018 r. było to 1,9 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Lotos wprowadza opłaty za ładowanie elektrycznych aut
Opublikowany komunikat UOKiK szerzej podsumowuje jednak ubiegły rok, w którym najwięcej przypadków złej jakości paliw stwierdzono w województwach podlaskim, zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim. Odsetek zakwestionowanych próbek pobranych na stacjach wspomnianych trzech województw sięgał od 5,88 do 4,92 proc. Inspekcja Handlowa kontroluje jakość benzyny, oleju napędowego, LPG i biopaliw. W ub. roku najczęściej była kwestionowana w przypadku oleju napędowego (1,86 proc. próbek), rzadziej w przypadku benzyn (1,01 proc.). Badania skroplonego gazu LPG wykazały nieprawidłowości w 0,6 proc. przypadków.
Do ub. roku jakość paliw wyraźnie się poprawiała. W czasie pierwszej kontroli w 2003 r. odsetek próbek paliw ciekłych niespełniających wymogów jakościowych wyniósł 30 proc. – W kolejnych latach ilość nieprawidłowości stwierdzanych u przedsiębiorców wybranych losowo znacząco spadła i od 2015 r. utrzymuje się poniżej 3 proc. – informuje UOKiK. W dieslu najczęściej wymogów nie spełnia tzw. stabilność oksydacyjna, czyli odporność na utlenianie podawana w godzinach. Objawia się ono mętnieniem paliwa i powstawaniem osadów w zbiorniku i systemie zasilania. Prowadzi to do zatykania filtrów paliwa, zanieczyszczenia zaworów wtryskowych oraz innych usterek układu paliwowego.