Dlaczego? Audi od przyszłego sezonu (2021) wycofuje się z tej serii co postawiło los DTM pod dużym znakiem zapytania. Ścigały by się wyłącznie modele BMW, a to na pewno przyciągnie mniej sponsorów i widzów. Tym samym nie wiadomo jaki będzie los naszego rodaka, który w tym sezonie nie tylko pełni funkcję kierowcy testowego F1 w zespole Alfa Romeo Racing Orlen, ale też regularnego zawodnika we wspomnianej serii DTM. Robert Kubica miał w tym sezonie startować w barwach Orlen Team ART (głównym sponsorem jest Orlen Deutschland) za sterami BMW M4 DTM. Wydawało się, że wszystko zostało potwierdzone, a cała machina ruszy 25 kwietnia na torze Zolder w Belgii (początek sezonu), a zakończy 4 października w niemieckim Hockenheim. Pandemia koronawirusa spowodowała jednak, że start został zwieszony, a kalendarz zaplanowany na nowo – przynajmniej wstępnie.
Audi RS 5 DTM .
Kolejny cios dla niemieckiej serii zadało Audi ogłaszając wycofanie się z tych wyścigów. Nikt się tego takiej nagłej decyzji nie spodziewał. Powodów było kilka, a jednym z nich były fundusze. Nie ma co ukrywać DTM to droga seria, gdzie sezon oznaczał dla zespołu wydatki na poziomie 30-50 mln euro. Decyzja Audi spowodowała, że cała seria DTM znalazła się pod znakiem zapytania. Teoretycznie możliwe jest poszukanie nowego producenta, który będzie chciał wziąć udział w wyścigach. Jednak po wcześniejszym odejściu Mercedesa oraz krótkiej przygody Astona Martina może to nie być łatwe. Szczególnie w obecnej sytuacji gospodarczej i niepewnego jutra. Inną opcją jest przeprowadzenie wyścigów jedynie z samochodami BMW – co jest praktycznie pozbawione sensu. Trzecią możliwością jest połączenie DTM z inną serią np. GT – to z kolei potrwa minimum jeden sezon. Czwartym rozwiązaniem jest zawieszenie serii co najprawdopodobniej się stanie.
CZYTAJ TAKŻE: Orlen sponsorem tytularnym w F1, a Kubica kierowcą testowym
Tak miał wyglądać bolid DTM Roberta Kubicy.