Czy może być lepsze miejsce do badania i tworzenia, niż świat wirtualny? Można w nim wykonać praktycznie wszystko od sprawdzenia wytrzymałościowego do testów pod względem parametrów i dalszego dopracowywania technologii. Nie ma limitów czy granic. Jedyną przeszkodą jest ludzka wyobraźnia. Wykorzystanie tej technologii nie naraża nikogo i odbywa się w przyjaznym otoczeniu. Najlepszym tego przykładem są symulatory, za których pośrednictwem mogą doszkalać się kierowcy, piloci, kosmonauci, jak też wielu innych, zarówno pod względem reakcji na niebezpieczeństwo czy koncentracji na tym co się robi.
Przykładów nie trzeba daleko szukać. W transporcie również wykorzystuje się symulatory. Tego typu urządzenia są powszechnie stosowane na świecie i mają ogólne uznanie. Co więcej dostosowywane są one zarówno do pojazdów osobowych, jak też ciężarowych. Wszystko po to, aby warunki pracy zostały jak najlepiej odzwierciedlone. Pozwala to nie tylko na sprawdzanie reakcji kierującego, ale też na zbadanie procesów myślowych, poziomu stresu czy dezorientacji. Symulatory wykorzystuje się również w odniesieniu do testowania systemów bezpieczeństwa, ergonomii czy optymalizacji.
– Wysokie wymagania jakie muszą spełniać nowoczesne samochody, zarówno w zakresie bezpieczeństwa jak też ergonomii i wygody użytkowania, wymagają uwzględnienia na etapie projektowania szeregu czynników i wymagań, a także wielokrotnego testowania opracowywanych rozwiązań. Coraz większe znaczenie w tym zakresie zyskują prace wykonywane z użyciem symulatorów. Badania prowadzone z użyciem symulacji pozwalają zarówno skrócić proces opracowywania nowych rozwiązań, jak też znacząco obniżają koszty prac z tym związanych. Niektóre koncepcje, jak np. zewnętrzne systemy komunikacji człowiek-maszyna, są testowane wyłącznie w środowisku wirtualnym symulatorów, aby sprawdzić ich użyteczność przed podjęciem prac projektowych. Już teraz badania symulacyjne są ważnym ogniwem w procesie projektowania pojazdów, a w związku z postępującą automatyzacją i poszerzaniem funkcjonalności systemów wspomagania jazdy, cały czas zyskują na znaczeniu – komentuje Dr inż. Mikołaj Kruszewski, Instytut Transportu Samochodowego.