Według licznika elektromobilności uruchomionego w ub. roku przez PZPM i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), w styczniu 2020 r. rejestracje aut bateryjnych oraz hybryd plug-in wyniosła 462 sztuki. W porównaniu do stycznia poprzedniego roku jest to bardzo duży wzrost – o 191 procent. W napędach elektrycznych przewagę mają samochody bateryjne. Na koniec ubiegłego miesiąca liczba rejestracji aut z takim rodzajem napędu wyniosła 5415 sztuk, co dało im 60-procentowy udział w tym segmencie polskiego rynku. Hybryd plug-in było 3684. Liczba elektrycznych samochodów użytkowych jest rzecz jasna nieporównywalnie mniejsza, ale także rośnie – do tej pory zarejestrowano ich 541. O przeszło połowę mniejsza jest liczba rejestracji autobusów elektrycznych – 225 pojazdów, natomiast dużo szybciej powiększa się flota elektrycznych motocykli i motorowerów – w końcu stycznia rejestracje sięgnęły 6322 jednośladów.
Opel Grandland X Hybrid4
Rośnie także liczba ogólnodostępnych stacji ładowania. Na koniec stycznia było ich 1049 (w sumie 1893 punkty). Zdecydowana większość – 70 proc., to wolne ładowarki prądem przemiennym o mocy do 22 kW. Pozostałe to szybkie ładowarki prądem stałym. Dotychczasowy wzrost rejestracji e-aut mógłby zapewne przyspieszyć, gdyby nie opóźnienia z prowadzeniem systemu rządowych dopłat do e-aut. W pierwotnej wersji ich maksymalną wysokość ustalono na 37,5 tys. zł (z ograniczeniem do 30 proc. wartości auta), jednak ostatnio pojawiły się nieoficjalne zapowiedzi, że może ona zostać obniżona o blisko połowę. To wyhamowało apetyty przyszłych kupujących.
– Zapowiedzi dotyczące obniżenia poziomu dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych znajdują swoje odbicie w rozwoju rynku. Potencjalni nabywcy aut na prąd czekają na ujawnienie konkretnych kwot wsparcia, natomiast osoby, które już dokonały rezerwacji, wstrzymują się z realizacją zakupu licząc na dotacje w pierwotnej wysokości – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA. W rezultacie zamówione przez dealerów samochody czekają na placach parkingowych przy salonach sprzedaży. Zdaniem przedstawicieli branży motoryzacyjnej, konieczne jest jak najszybsze podanie do publicznej wiadomości informacji zarówno na temat ogłoszenia pierwszego naboru wniosków, konkretnych kwot dotacji, jak i sumy środków alokowanych na wsparcie. – Rynek potrzebuje jasnych i czytelnych informacji nt. systemu wsparcia w perspektywie najbliższych lat. Żeby klienci indywidualni poważnie myśleli o nabyciu samochodu elektrycznego muszą mieć pewność warunków finansowania – rządowego wsparcia zakupów – dodaje Jakub Faryś, prezes PZPM.