Zarządzająca autostradą A4 spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) zdecydowała się obniżyć stawki dla kierowców wykorzystujących płatności elektroniczne. Preferencyjne stawki będą obowiązywać przynajmniej do końca marca 2020 r. dla użytkowników systemów A4Go, Autopay i Telepass. Kierowcy zaoszczędzą, w zależności od kategorii pojazdu, od 3 do 5 zł na każdej bramce. Jak podaje SAM, dla samochodów osobowych oznacza to 30-procentową obniżkę. Przykładowo stawka za przejazd samochodem osobowym (kategoria 1) pobierana na jednym Punkcie Poboru Opłat maleje z 10 zł do 7 zł, natomiast w przypadku samochodów ciężarowych o trzech osiach (kategoria 3) z 20 na 17 zł. najmniej zyskają kierujący najcięższymi samochodami (kategoria 5), w przypadku których stawka zmniejsza się z 35 do 30 zł.
Obniżki mają skłonić kierowców do korzystania a automatycznych płatności, które znacznie przyspieszają przejazd przez bramki. Videotolling realizowany w oparciu o kamery rozpoznające numery rejestracyjne został uruchomiony na A4 w czasie wakacji. Przejazdy są opłacane poprzez aplikację Autopay, która pozwala zarejestrować pojazd w bazie i powiązać numer rejestracyjny z kartą kredytową lub płatniczą. Ten sam system jeszcze w 2018 r. ruszył (najpierw próbnie, w tym roku już w pełnej funkcjonalności) na koncesyjnym odcinku autostrady A1 pomiędzy Toruniem a Gdańskiem. Testy wykazały, że przepustowość bramek z videotollingiem jest 3-krotnie większa od tradycyjnych.
Systemy usprawniające ruch są coraz bardziej potrzebne ze względu na wzrost liczby samochodów. W I kwartale 2019 r. koncesyjnym odcinkiem A4 przejeżdżało średnio na dobę 42 tys. pojazdów. Jak informował „Rzeczpospolitą” w końcu października Rafał Czechowski, rzecznik SAM, videotoling był w tym czasie wykorzystywany w 3,5 proc. wszystkich przejazdów. Na początku grudnia Stalexport zaproponował rozbudowę koncesyjnego odcinka, na którym średnie natężenie ruchu może wkrótce wzrosnąć do 50 tys. pojazdów na dobę. – Jesteśmy gotowi, by wybudować trzeci pas na autostradzie A4 Katowice – Kraków – zadeklarował prezes spółki Emil Wąsacz. W zamian spółka, która jest koncesjonariuszem trasy od 1997 r. miałaby mieć przedłużoną koncesję proporcjonalnie do poniesionych nakładów na rozbudowę, by inwestycja przyniosła zwrot kosztów. Koncesja kończy się w 2027 r.