We wtorek Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) rozwiązała umowę z włoską firmą Impresa Pizzarotti, która budowała fragment drogi ekspresowej S5. Chodzi o odcinki: Nowe Marzy–Dworzysko, Dworzysko–Aleksandrowo i Białe Błota–Szubin. Według GDDKiA Włosi od dłuższego czasu jedynie markowali prace, a budowa jest mocno spóźniona. „Wykonawca nie wywiązał się z wezwań wręczanych przez GDDKiA i prowadził kontrakty niezgodnie z zawartymi umowami. Nie wypełniał zapisów dotyczących ich realizacji, w tym realizacji postępu robót zgodnego z harmonogramem oraz nie regulował płatności dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów” – poinformowała GDDKiA w komunikacie. Trasa powinna być gotowa z końcem obecnego roku, natomiast zaawansowanie robót jest niewielkie.
Włoska firma jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu budowlanego wystąpiła z żądaniem zwiększenia wartości kontraktu o 766 mln zł z powodu wzrostu kosztów. „Sytuacja ta, zgodnie z przepisami polskiego kodeksu cywilnego, uprawnia Pizzarotti do roszczenia o finansowe zrównoważenie kontraktów” – informowała spółka w mailu nadesłanym do „Rzeczpospolitej”. GDDKiA nie zgodziła się. W połowie marca spółka dostała ultymatywne wezwanie do przyspieszenia prac. Nie poskutkowało.
CZYTAJ TAKŻE: Firmy dopłacają krocie do budowy dróg
Teraz Impresa ma do zapłacenia kary: 14,2 mln zł za spóźnianie płatności dla podwykonawców oraz 156,7 mln zł kar umownych w wysokości 15 proc. łącznej wartości kontraktów. – Na przełomie lipca i sierpnia mają być ogłoszone przetargi na nowych wykonawców, którzy dokończą budowę odcinków. Byliśmy przygotowani na taki scenariusz. Jeszcze zimą przystąpiliśmy do inwentaryzacji budowy – mówi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.