Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej olej palmowy jako dodatek do diesla nie będzie już używany. Między rokiem 2023 a 2030 zużycie oleju palmowego zostanie stopniowo zredukowane do zera. Organizacje transportowe, jak i Niemieckie Stowarzyszenie Biopaliw oskarżają ustawodawców o pozostawienie luk w stosowaniu oleju palmowego jako dodatku do paliwa i nadawanie mu etykiety ekologicznego paliwa. Na przykład olej palmowy z plantacji mniejszych niż pięć hektarów nie będzie uważany za „wysoce emisyjny”. Podobno przepisy skonstruowano tak, żeby uspokoić kraje produkujące olej palmowy – Malezję, Indonezję czy Kolumbię. Francja od 2020 roku całkowicie wyeliminuje wykorzystanie oleju palmowego w biopaliwach.

""

Biopaliwa okazały się wcale nie takie biologiczne.

Foto: moto.rp.pl

Według badania prowadzonego na zlecenie Unii Europejskiej wykazano, że olej napędowy zmieszany z olejem palmowym jest trzy razy bardziej szkodliwy dla środowiska niż konwencjonalny olej napędowy, a zmieszany z olejem sojowym nawet dwukrotnie bardziej szkodliwy. Europa jest po Indiach drugim co do wielkości importerem oleju palmowego na świecie. Podczas gdy indyjski olej jest wykorzystywany głównie do żywności, w Europie ponad połowa dodawana jest do paliwa. W Niemczech co najmniej 70 procent rzepaku jest wykorzystywane do produkcji biopaliw.

ZOBACZ TAKŻE: Od 2030 w Szwecji nie kupisz samochodów napędzanych paliwami kopalnymi