Renault: Idzie elektryczna rewolucja

Modele elektryczne produkowane przez Renaulta mają być tanie i dzięki temu do roku 2025 francuska marka zamierza stać się najprzyjaźniejszą dla środowiska w Europie. Jednocześnie w swojej „zielonej” strategii chce silniej konkurować z Volkswagenem.

Publikacja: 03.07.2021 07:10

Renault: Idzie elektryczna rewolucja

Foto: moto.rp.pl

Jeszcze w tym roku ma pojawić się elektryczna wersja Megane. Jak na razie jednak można było zobaczyć to auto w kamuflażu. Ale generalnie elektryfikacja oferty Renaulta ma rozpocząć się do wprowadzeniu e-napędu do aut małych, a żeby nie były one drogie, to prezes Renaulta, Luca de Meo zapowiada, że w ciągu tej dekady ceny baterii do aut elektrycznych spadną nawet o 60 proc. W efekcie takie auta stanieją o 30 proc. przy jednoczesnym wydłużeniu zasięgu na jednym ładowaniu. – Renault planuje, że w roku 2025 będzie miał „najbardziej zieloną ofertę w Europie, w której aż 65 proc. będą stanowiły auta z elektrycznym napędem. A w roku 2030 baterie elektryczne będzie miało już 90 proc. naszych aut – przekazali Francuzi podczas swojej konferencji z Paryża. Co ciekawe firma już nie zamierza stawiać na auta z napędem hybrydowym, co było silnym punktem poprzedniej strategii.

CZYTAJ TAKŻE: Wyjątkowy na skalę europejską warsztat Renault w Zabrzu

""

Foto: moto.rp.pl

Teraz wiadomo, że francuska marka ma w planach wprowadzenie 10 nowych elektrycznych modeli do roku 2025 i zbuduje je na całkowicie nowych płytach podłogowych. Wcześniej planowano do tego celu wykorzystanie płyt CMF B-Ev i CMF A, na których miały być produkowane małe i niedrogie auta elektryczne. Przy tym przedstawiciele Renaulta nie ukrywają, że duże nadzieje wiążą z kultowym kompaktem R5, którego produkcja została wstrzymana w latach 1990. Jak to zrobić, Luca de Meo z pewnością już ma pomysł, bo to przecież on stoi za sukcesem odrodzonego Fiata 500, którego przywrócili do świetności wspólnie ze zmarłym już prezesem Fiata, Sergio Marchionne. Teraz i Renault ma się odwoływać do wyobraźni kierowców, którzy zwłaszcza we Francji przez lata darzyli to auto wielką sympatią.

""

Foto: moto.rp.pl

Podczas środowej prezentacji Renault pozwolił nam rzucić okiem na swoje nowe auto elektryczne „4ever”. Według nieoficjalnych informacji ma to być odrodzony model R4 , którego produkcja trwała od 1961 do 1964 roku. Elektryczna ofensywa – jak powiedział Luca de Meo ma być możliwa dzięki dobrze przygotowanym do tego zadania fabrykom francuskim z północy tego kraju. Mają tam powstać klastry produkcyjne, to z kolei pozwoli na obniżenie kosztów, a co za tym idzie także i niskie ceny. Trzy zakłady z tego regionu mają stać się jedną firmą nazwaną Renault ElectriCity, skąd będzie w roku 2025 wyjeżdżało 400 tys. aut elektrycznych.

""

Foto: moto.rp.pl

W tym przedsięwzięciu kluczowy jest jednak koszt baterii i Renault planuje, że do roku 2025 zejdzie on do poniżej 100 dolarów za każdą kilowatogodzinę i poniżej 80 dol. w 2030. Czyli mniej więcej jest to porównywalne z tym, o czym informowali europejscy producenci takich baterii. Renault zamierza również przyłożyć się do recyklingu baterii i w tym wypadku będzie współpracować ze swoimi aliansowymi partnerami Nissanem i Mitsubishi, z którymi chce również zharmonizować technologie produkcji baterii oraz budowę płyt dla e-samochodów.

""

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Renault żegna się ze sportowymi modelami

Jak na razie jednak w elektrycznej ofensywie sojusz Renault Nissan został wyprzedzony przez Grupę Volkswagena, która ma już 25 procentowy udział w rynku aut z napędem elektrycznym i wzrósł on do tego poziomu z 14 proc. w 2019 roku. W przypadku Renault Nissan. Ten udział w tym samym okresie zmniejszył się z 23 do 19 proc. Wszystko więc wskazuje, że Luca de Meo w nowej strategii dla Renaulta wyraźnie postawił na elektryfikację , która byłaby dostępna także w niższych segmentach rynku. Będzie tutaj musiał być niesłychanie ostrożny, aby nie zagrozić niskokosztowej Dacii należącej do tej samej grupy kapitałowej, a z pewnością zderzy się również ze Skodą, która w nowej strategii także stawia na tanie auta elektryczne. Czy ta elektryfikacja uratuje Renaulta, a w każdym razie, czy Luca de Meo w ten sposób będzie w stanie uratować markę? To się jeszcze okaże, kiedy poznamy jego strategię do roku 2030 dla pozostałych modeli, w tym tych, z napędem spalinowym.

Jeszcze w tym roku ma pojawić się elektryczna wersja Megane. Jak na razie jednak można było zobaczyć to auto w kamuflażu. Ale generalnie elektryfikacja oferty Renaulta ma rozpocząć się do wprowadzeniu e-napędu do aut małych, a żeby nie były one drogie, to prezes Renaulta, Luca de Meo zapowiada, że w ciągu tej dekady ceny baterii do aut elektrycznych spadną nawet o 60 proc. W efekcie takie auta stanieją o 30 proc. przy jednoczesnym wydłużeniu zasięgu na jednym ładowaniu. – Renault planuje, że w roku 2025 będzie miał „najbardziej zieloną ofertę w Europie, w której aż 65 proc. będą stanowiły auta z elektrycznym napędem. A w roku 2030 baterie elektryczne będzie miało już 90 proc. naszych aut – przekazali Francuzi podczas swojej konferencji z Paryża. Co ciekawe firma już nie zamierza stawiać na auta z napędem hybrydowym, co było silnym punktem poprzedniej strategii.

Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem
Tu i Teraz
Bytom z odcinkowym pomiarem prędkości. Utrudnienia na obwodnicy Aglomeracji Śląskiej
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii