Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odniósł się do sprawy Wschodniej Obwodnicy Warszawy (WOW) i konsekwencji niedawno podjętych decyzji środowiskowych. Stwierdził, że marzeniem byłoby dokończenie budowy obwodnicy stolicy, ale trzeba pamiętać, że są warunki ekologiczne i są warunki związane z ochroną środowiska. – „(…) musimy pokornie czekać, kiedy zostanie z przyrodnikami, kiedy ze wszystkimi osobami czy organizacjami, instytucjami, które zajmują się ochroną środowiska, uda się wreszcie wynegocjować, znaleźć symetrię w oczekiwaniach, ostateczny przebieg wschodniej obwodnicy Warszawy” – czytamy wypowiedź ministra na portalu dziennik.pl.
CZYTAJ TAKŻE: Południowa obwodnica Warszawy na ukończeniu
W tym momencie wiadomo, że podjęta decyzja przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (RDOŚ) wpłynie na termin oddania drogi. Potwierdził to minister mówiąc: „(…) w czasie zostanie przesunięty termin oddania obwodnicy Warszawy”. Dodał również „musimy zaczekać na decyzję środowiskową. Takie są rygory, taki jest reżim inwestycyjny. (…) Jedno jest pewne – mamy środki finansowe na budowę tej drogi, wiemy jak ją zrealizować. Decyzja i zgoda przyrodników, decyzja i zgoda wszystkich, którzy przejmują się ochroną środowiska, determinuje realizację” – podsumował Adamczyk.
Warto przypomnieć, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w lutym poinformowała o uchyleniu w całości decyzji RDOŚ w Białymstoku dla budowy WOW dla odcinka od węzła Ząbki do węzła Warszawa Wschód (Zakręt). Sprawa WOW trafiła do RDOŚ w Białymstoku po tym jak w warszawskim oddziale pojawił się konflikt interesów – podawały media. Chodziło dokładniej o fakt, że kierownik warszawskiego oddziału jest mieszkańcem Wesołej, czyli dzielnicy, która od kilku lat protestuje przeciwko budowie drogi. Małgorzata Tarnowska, rzecznik warszawskiego oddziału GDDKiA wskazała dla Dziennik.pl, że przyczyną uchylenia decyzji środowiskowej był błąd formalny po stronie organów ochrony środowiska, a nie błąd merytoryczny po stronie projektantów czy Dyrekcji. Rzeczniczka dodała również, że w uchylonej decyzji środowiskowej nie podważono rozwiązania projektowego i wskazanego tzw. wariantu zielonego, jako preferowanego w decyzji środowiskowej, który został uzyskany przez Drogowców w 2018 roku.