Jak poinformował Krzysztof Gołębiewski, szef Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej, resort Klimatu i Środowiska wraz z Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska (GOIŚ) oraz Ministerstwem Sprawiedliwości, pracują nad zaostrzeniem kar za przestępstwa przeciwko środowisku. Chodzi dokładniej o część przepisów rozdziału XXII Kodeksu Karnego, w którym unormowano tego typu czyny, do których zaliczyć można m.in. niezgodne z prawem składowanie, usuwanie, przetwarzanie, odzysk i transport odpadów zagrażających zdrowiu i życiu człowieka lub mogących mieć znaczący wpływ na środowisko.
CZYTAJ TAKŻE: Koncerny samochodowe zapłacą gigantyczne kary Unii Europejskiej
Wraz z nowelizacją zmiany mają objąć karę pozbawienia wolności za popełnienie danego czynu zabronionego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, najsurowszy wyrok to 12 lat. Ustawodawca chce jednak zwiększenia go do 25 lat pozbawienia wolności za popełnienie czynu typu kwalifikowanego – tj. czynu, którego następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób.
fot. AdobeStock
Propozycja, nad którą pracują resorty ma tym samym znacząco zaostrzyć przepisy. Dodatkowo swoim zakresem ma ona obejmować również zanieczyszczenie dróg, chodników, placów i trawników. Oznacza to, że kierowcy m.in. wyrzucający niedopałki papierosów czy śmieci za szybę, albo mający wycieki z auta (np. płynów eksploatacyjnych, olejów lub paliwa), będą musieli nie tylko zapłacić mandat, ale też po sobie posprzątać. Wszystko po to, aby uświadomić kierującym, że takie zachowanie lub niedbanie o pojazd, przyczynia się do degradacji środowiska, w takim samym stopniu jak wyrzucanie śmieci do lasu czy spalanie ich w piecach.