Problemy z budową trwały już od pewnego czasu. Po zakończeniu zimowej przerwy w realizacji kontraktów drogowych (trwa od połowy grudnia do połowy marca) konsorcjum IDS BUD i Altis-Holding nie wznowiło robót w zakresie wymaganym zapisami kontraktu. – W trybie przewidywanym w umowie wezwaliśmy wykonawcę do poprawy, w tym do wykonania szeregu ściśle określonych zakresów robót, w terminie do 10 czerwca 2020 r. Wykonawca nie wywiązał się z większości postawionych przed nim wymagań – informuje GDDKiA. Powodem miały być kłopoty z płynnością finansową – spółki nie dysponowały odpowiednią liczbą sprzętu i pracowników niezbędnych do kontynuowania prac. Konsorcjum już wcześniej nie płaciło za usługi swoim podwykonawcom. Według GDDKiA, zaległości wobec niektórych firm pojawiły się już w 2019 r. W rezultacie GDDKiA musiała uruchomić płatności bezpośrednie, które kierowane są do podwykonawców z pominięciem generalnego wykonawcy. Do połowy lipca wypłacono w ten sposób ok. 20 mln zł.
CZYTAJ TAKŻE: Gierkówka stanie się trzypasmową autostradą!
IDS BUD i Altis Holding będą musiały zapłacić kary za niewywiązanie się z kontraktu. Do tej pory ich wysokość sięga 27 mln zł. GDDKiA zaznacza jednak, że roszczenia inwestora będą wyższe. Pod koniec wakacji ma być ogłoszony nowy przetarg na wybór wykonawcy, by roboty zostały zakończone jesienią przyszłego roku. Ekspresówka S7 z Lubnia do Naprawy powstaje w ramach większego zadania – budowy drogi ekspresowej S7 na odcinku Lubień – Rabka Zdrój, które do celów realizacji zostało podzielone na trzy mniejsze zadania.
Zerwanie kontraktu z konsorcjum IDS BUD i Altis-Holding to kolejna taka sytuacja na budowie szybkich dróg po wypowiedzeniu jeszcze w ub. roku umów spółce Energopol Szczecin – straciła ona kontrakty na budowę obwodnicy Przecławia i Warzymic w ciągu drogi krajowej nr 13 oraz obwodnicę Wałcza i węzła drogowego Szczecin Kijewo łączącego autostradę A6 z drogą krajową nr 10.