Rosyjska ropa tanieje, benzyna drożeje

Ceny rosyjskiej ropy Urals osiągnęły poziom z marca–lipca 1999 roku, zagrażając budżetowi państwa. Założono w nim bowiem, że baryłka ropy będzie kosztowała 42 dolary, gdy obecnie jest to prawie 2/3 mniej.

Publikacja: 31.03.2020 21:54

Rosyjska ropa tanieje, benzyna drożeje

Foto: moto.rp.pl

Na razie jednak Kreml nic nie mówi o ograniczeniu wydatków państwa. Największą ich część stanowią zbrojenia rosyjskiej armii, ale te zostały zredukowane jeszcze w zeszłym roku, już wcześniej wpędzając w kłopoty znaczną część przemysłu zbrojeniowego. Brak reakcji władz na gwałtowne kurczenie się dochodów być może jest spowodowany szybkością załamania się naftowego rynku, którego Moskwa się nie spodziewała, wywołując cenową wojnę z Arabią Saudyjską.

CZYTAJ TAKŻE: Europa ma stać się zieloną wyspą

""

moto.rp.pl

Wśród rosyjskich ekspertów dominuje przekonanie, że rozwiązanie tego problemu musi być polityczne, a nie ekonomiczne. Ale królewska rodzina Saudów kilkakrotnie już odrzuciła dyskretne rosyjskie propozycje powrotu do rozmów. Jednocześnie Rosja posiada rezerwy walutowe wartości ok. pół biliona dolarów; ich wielkość wcześniej działała uspokajająco na centralne władze. Eksperci związani z nimi twierdzili, że starczy ich „na dziesięć lat”. Ale w połowie marca Centralny Bank Rosji poinformował, że jeśli cena ropy będzie spadała poniżej 25 dolarów za baryłkę, to rozpocznie interwencyjną sprzedaż walut, by nie dopuścić do załamania kursu rubla. Z tego powodu od 16 marca sprzedawał on ok. 170 mln dolarów dziennie.

""

moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie zbudowali swoją wersję pickupa Tesli

Nikt jeszcze nawet wstępnie nie szacował, jak na gospodarkę wpłynie spadek cen ropy. Tym bardziej że nie wiadomo, jak długo utrzymają się jej niskie ceny (tak jak nie wiadomo, jak długo potrwa epidemia). Większość rosyjskich traderów uważa jednak, że „to na długo”.
Na razie niskie ceny ropy w dziwny sposób przełożyły się na rynek wewnętrzny: benzyna zaczęła powoli drożeć. Spowodowane to jest rosyjskim podatkowym mechanizmem, obliczonym jednak na dotychczasowe wysokie ceny importowanej ropy. Teraz zaś koncerny próbują na rynku wewnętrznym choć trochę zniwelować straty. W dodatku, wraz z wiosną, zaczyna się sezon remontów rosyjskich rafinerii, automatycznie zmniejszając podaż. W efekcie do Rosji może popłynąć benzyna importowana z Europy, gdzie jest tańsza o ok. 100 dol. za tonę. Rosyjskie koncerny najbardziej boją się, że – korzystając z braku granicy celnej – Białoruś rozpocznie eksport do Rosji ze swoich rafinerii.

Na razie jednak Kreml nic nie mówi o ograniczeniu wydatków państwa. Największą ich część stanowią zbrojenia rosyjskiej armii, ale te zostały zredukowane jeszcze w zeszłym roku, już wcześniej wpędzając w kłopoty znaczną część przemysłu zbrojeniowego. Brak reakcji władz na gwałtowne kurczenie się dochodów być może jest spowodowany szybkością załamania się naftowego rynku, którego Moskwa się nie spodziewała, wywołując cenową wojnę z Arabią Saudyjską.

Tu i Teraz
Porażka elektromobilności. Stellantis wraca do silników diesla i benzynowych
Tu i Teraz
Ten szef koncernu motoryzacyjnego zarabia dziennie 100 tys. euro
Tu i Teraz
Volkswagen Poznań ograniczy produkcję. Nie przedłuży umów czasowych w fabryce
Tu i Teraz
Chińczycy będą produkować w Tychach elektryka. Start już w drugim kwartale 2024
Tu i Teraz
Autostrada A4 dostanie nowy, trzeci pas. Jak wygląda postęp prac?