Najniższą cenę 3,1 mln zł zaoferowały Mosty Katowice, najwyższą – 4,6 mln zł – spółka TPF. Umowa z ma być podpisana w kwietniu. Przyszły wykonawca ma zaprojektować dodatkowe pasy ruchu po wewnętrznych stronach obu jezdni A2 na terenie woj. mazowieckiego. Odcinek liczy ok. 43 km. Wykorzysta do tego celu istniejący szeroki pas dzielący jezdnie. Docelowo A2 od węzła Konotopa do węzła Pruszków będzie miała dwie jezdnie po 4 pasy ruchu, natomiast dalszy odcinek do granicy województwa mazowieckiego ma mieć 2 jezdnie po 3 pasy ruchu. Podobne prace będą realizowane na łódzkim odcinku A2. Równolegle prowadzony jest przetarg na likwidację wysp na Punkcie Poboru opłat Pruszków i dostosowanie tego miejsca do pełnego przekroju autostrady.
Przeznaczony do rozbudowy odcinek autostrady A2 / GDDKiA
Poszerzenie trasy jest konieczne, bo autostrada się zatyka. Już ostatni Generalny Pomiar Ruchu wykonany w 2015 r. wskazał, że na odcinku Wiskitki – Grodzisk Mazowiecki natężenie wynosiło 45 tys. pojazdów na dobę, na odcinku pomiędzy Grodziskiem a Pruszkowem dochodziło do ok. 57 tys. pojazdów na dobę, natomiast na wlocie do Warszawy pomiędzy Pruszkowem a Konotopą sięgnęło 75 tys. pojazdów na dobę. Od tego czasu ruch jeszcze się zwiększył. Jak podaje GDDKiA, pomiar dokonany w 2017 r. pomiędzy Wiskitkami a Grodziskiem Mazowieckim wykazał już 58 tys. pojazdów na dobę. Na realizację przedsięwzięcia przyjdzie jednak poczekać, najprawdopodobniej do połowy przyszłej dekady. W dodatku roboty budowlane mocno utrudnią ruch z uwagi na dobudowę pasów od wewnętrznej strony istniejącej jezdni, przez którą będzie przejeżdżał sprzęt budowlany.
CZYTAJ TAKŻE: Będzie łatwiej tankować z gniazdka na autostradach
Dziś jednak największym problemem drogowców jest budowa autostrady A1 pomiędzy Pyrzowicami a Częstochową, a konkretnie ostatniego, 20-kilometrowego odcinka, tj. obwodnicy Częstochowy od Blachowni do węzła Rząsawa. Jego wykonawca – włoskie konsorcjum firm Salini i Todini Construzioni zażądało wydłużenia terminu zakończenia prac o przeszło rok i zapłaty dodatkowych 72 mln zł. Opóźnienie w oddaniu do ruchu obwodnicy Częstochowy będzie tym większym problemem, że w ubiegłym roku rozstrzygnięto przetarg na przebudowę 5,5-kilometrowego fragmentu trasy DK1 przebiegającej przez miasto. Prace obejmą odcinek od węzła z aleją Jana Pawła II do skrzyżowania z ul. Rakowską wraz z przebudowę głównych skrzyżowań. Tak duży zakres robót oznacza, że ruch na przecinającej Częstochowę gierkówce zostanie mocno ograniczony. Jeśli w tym czasie nie będzie gotowej obwodnicy, można spodziewać się kompletnego paraliżu miasta.