W 2017 r. liczba zarejestrowanych nowych samochodów zwiększyła się o 3,4 proc., czwarty kolejny rok, do ponad 15 mln sztuk po raz pierwszy od 2007 r. ACEA przewiduje teraz, że wzrost sprzedaży w Niemczech i Francji będzie przytłumiony, a brytyjski rynek zmaleje o 4-5 proc., po spadku o 5,7 proc. w 2017 r.

Przewodniczący ACEA i prezes Grupy PSA, Carlos Tavares wyjaśnił, że przyczyną zwolnienia tempa w sektorze motoryzacji są nowe unijne przepisy o emisji CO2 i brak możliwości przewidywania, jak zachowa się rynek na skutek zbliżającego się brexitu. – Europejski sektor motoryzacji wkroczył na drogę ożywienia, zbliżył się do poziomu sprzed kryzysu finansowego po 10 latach, ale w świetle nowych ważnych przepisowy jakie nas czekają i groźby brexitu to ożywienie jest bardzo wątłe – powiedział na konferencji prasowej w Brukseli.

Jego zdaniem, propozycje Komisji Europejskiej w zakresie promowania pojazdów o małej emisji spalin „niedostatecznie uwzględniły inne alternatywy” dla samochodów elektrycznych. Europa musi inwestować w infrastrukturę, zwłaszcza w stacje ładowania, aby wspierać pojazdy elektryczne.

Odnośnie do brexitu, wezwał negocjatorów, by szybko doszli do uzgodnienia nowych warunków stosunków handlowych W.Brytanii z blokiem. – Dziś przemysł samochodowy Unii i W. Brytanii jest mocno zintegrowany. Zmiany w takie integracji wywołają zapewne szkodliwe skutki dla producentów – powiedział. Może chodzić o ograniczony dostęp do obu rynków polegający na czekaniu w portach kontenerów z częściami, możliwość odmiennych przepisów.

Tavares stwierdził, że sektor motoryzacji uważa, iż okres przejściowy po opuszczeniu Unii przez W. Brytanię powinien wynosić 3 lata, dłużej do 21 miesięcy do końca 2020 r., co zaproponowała Unia. – To walka naszego sektora o decyzje inwestycyjne, kiedy nie wiemy, co może nas czekać Dziś wiemy tylko to, że każdy wstrzymuje się z ich podejmowaniem – stwierdził szef ACEA i PSA.