Fabryka Tesli nie schodzi z nagłówków. Według doniesień tygodnika Stern i Berliner Zeitung w niemieckiej fabryce zdarza się znacznie więcej wypadków przy pracy niż w innych zakładach motoryzacyjnych w Niemczech. Miejsce też mają liczne skażenia środowiska. Uwagę na ponadprzeciętną liczbę wypadków zwracają uwagę nie tylko służby ratownicze, ale również przedstawiciele związku zawodowego IG Metall. Według doniesień Sterna wypadki w fabryce Tesli miały mieć miejsce niemal codziennie. W pierwszym roku działalności zakładu karetki lub helikopter były wzywane aż 247 razy. To trzy razy więcej niż w fabryce Audi w Ingolstadt.
Czytaj więcej
To SUV, ale mimo że ma napęd na cztery koła, nie pojedziesz nim nigdy w teren. Za to wygrasz każdy sprint spod świateł, zabierzesz sześć osób i pograsz w grę podczas ładowania baterii.
Poza wypadkami w fabryce miało miejsce również 26 incydentów środowiskowych jak np. wyciek 15 tys. litrów farby i 13 ton aluminium. Poza tym zdarzają się wycieki oleju oraz pożary. Tesla przyznała, że na terenie fabryki doszło do kilku zdarzeń podczas budowy zakładu, jak i po jego uruchomieniu. W ani jednym miało nie dojść o awarie w rozumieniu ustawy o ochronie przed zanieczyszczeniami i szkód w środowisku. Jednak niemiecka prasa od dawna donosi o tym, że przez aktywności fabryki Tesli zagrożona jest w okolicy woda pitna. Problemu nie widzi Axel Vogel, minister środowiska Brandenburgii, który uważa, że nie ma żadnego zagrożenia.
Czytaj więcej
Volkswagen ID.X Performance Concept zachwyca mocą i… ogromnym spojlerem. Czy trafi do produkcji seryjnej? Szanse nie są niestety zbyt wielkie.