W 2025 roku zakończona zostanie tam produkcja Focusa, bo Amerykanie zdecydowali się na ograniczenie oferty aut z silnikami spalinowymi i skoncentrują się na elektrykach i dostawczakach. Zresztą przyszłość zakładów w Saarlouis, w której pracuje dzisiaj 4,6 tys. osób stała pod znakiem zapytania od czerwca 2022 roku, kiedy Ford poinformował, że to w Walencji będą produkowane jego auta elektryczne nowej generacji. Na razie - informuje „WSJ”, szefowie Forda wybierają się do Chin na rozmowy o sprzedaży niemieckiej fabryki. Dziennik zastrzega się, że wszystkie kontakty w tej sprawie są na bardzo wstępnym etapie. I, że Ford ma na oku jeszcze 14 innych potencjalnych inwestorów, ale BYD został ujawniony jako najpoważniejszy. Wśród pozostałej 14. są firmy energetyczne i takie z branży moto. Jak ujawnił Markus Thal z Rady Pracowniczej w fabryce Saarlouis, Amerykanie przedstawią „jakieś” konkrety w końcu I kwartału, czyli mają na to ponad 2 miesiące. - Dla nas naprawdę nie ma znaczenia z jakiego kontynentu przyjdzie nowy właściciel. Bardzo byśmy chcieli, żeby była to firma motoryzacyjna. W każdym razie nie zamierzamy czekać do końca 2024 roku. Potrzebujemy planu już dzisiaj - mówił Markus Thal. Na razie wiadomo, że w poszukiwaniu nowego inwestora Ford działa wspólnie z rządem regionalnym Saary. Nowy właściciel musi być zaakceptowany przez obie strony.
Czytaj więcej
Carlos Tavares wycofuje się ze współpracy z chińskim koncernem GAC i zamyka fabrykę Jeepa w Chinach. Można się spodziewać, że to początek lawiny decyzji inwestycyjnych w branży motoryzacyjnej, które ograniczą zaangażowanie biznesowe w rynek chiński i stworzą szanse rozwoju dla takich krajów jak Polska.
O Chińczykach z BYD wiadomo, że są największym producentem aut elektrycznych na świecie i od ubiegłego roku przymierzają się do zainwestowania w Europie. Największym inwestorem w BYD jest Warren Buffett amerykański miliarder, który posiada ponad 14 proc. akcji. Jak na razie chiński potentat sprzedaje w Europie trzy modele. Na Węgrzech ma fabrykę autobusów elektrycznych. Z kolei Ford ujawnił, że pozostawia sobie czas do połowy lutego na ogłoszenie informacji ile ostatecznie zlikwiduje miejsc pracy w Europie. Wcześniej poinformował o zwolnieniu 3,2 tys. osób z fabryki w Kolonii, skąd wyjeżdża Fiesta. Produkcja tego modelu ma zakończyć się latem 2023. Cięcia dotkną 2,5 tys. zatrudnionych w dziale rozwoju produktu i 700 w administracji. Zagrożone są również miejsca pracy w brytyjskim Dunton, w firmie Forda zajmującej się rozwojem produktu. Wszystkie te redukcje, pierwsze od lat 2019/2020 wynikają z transformacji profilu produkcji i przestawienia się na pojazdy z e-napędem, które są mniej pracochłonne. Nie wiadomo natomiast jakie są plany wobec fabryki silników wysokoprężnych w Dagenham pod Londynem.
BYD Han to jeden z trzech modeli oferowanych na wybranych rynkach w Europie
Do projektowania potrzeba mniejszej liczby inżynierów, bo wprowadzając na rynek nowe samochody elektryczne, zacznie od wykorzystania elektrycznej platformy Volkswagena MEB. Dopiero po 2030 roku przestawi się na nową architekturę elektryczną opracowaną w USA. - Ford przechodzi teraz przez dwie zmiany. Pierwsza polega na wycofaniu się z niskomarżowych samochodów, takich jak Fiesta. Druga na postawieniu na pojazdy elektryczne oparte na technologii Volkswagena. Redukcje zatrudnienia są konsekwencją obu zmian, ale przede wszystkim partnerstwa z VW – ocenia David Bailey, profesor ekonomii biznesu z Birmingham Business School. Produkcja pierwszego samochodu elektrycznego Forda opartego na MEB - Explorer Sport, rozpocznie się w październiku w fabryce w Kolonii. Drugi model, produkowany również w tej fabryce, ma się pokazać na rynku w przyszłym roku.