Rezygnację ma złożyć w momencie, kiedy sfinalizowana zostanie sprzedaż Adam Opel AG francuskiemu koncernowi PSA – informuje niemiecki „Frankfurter Allgemeine Sontagszeitung”. Dziennik powołuje się na nieoficjalne źródła, podał jednak precyzyjnie datę rezygnacji Neumanna — ma ona nastąpić podczas najbliższego posiedzenia rady nadzorczej, 22 czerwca. Informacja nie została potwierdzona przez Opla. Wiadomo jedynie, że proces sprzedaży niemieckiej marki General Motors może zostać zakończony nawet do końca lipca 2017, a kwota transakcji, to 2,2 mld euro. Jak na razie strony czekają na zgodę urzędów ds. konkurencji.
Na początku marca 2017, kiedy General Motors i PSA ujawniły plany zmian właściciela Opla, prezes PSA, Carlos Tavares nie szczędził pochwał pod adresem Neumanna, który jego zdaniem jest wybitnym specjalistą od cięcia kosztów, jakich i Oplowi i samej PSA bardzo potrzeba. Sam Neumann nie ukrywał, że widzi swoją przyszłość w PSA.
- Nawzajem bardzo się szanujemy — mówił wtedy Neumann. Co się więc stało? Okazuje się, że Neumann wprawdzie był zwolennikiem przejęcia Opla przez PSA, ale teraz nie zgadza się ze strategią Tavaresa, który inaczej, niż on widzi wagę oferty aut elektrycznych w przyszłości.
Niemieckie media szukają jednak drugiego dna w tej informacji. Przypominają, że Neumann przyszedł do Opla z Volkswagena, który nadal boryka się ze skutkami afery spalinowej i nie wiadomo ostatecznie kto zostanie obwiniony za udział w tym przestępstwie. Wskazują, że jedna z gwiazd Grupy VW, prezes Audi Rupert Stadler otrzymał przedłużenie swojego kontraktu jedynie na kolejnych 5 lat z zastrzeżeniem, że odejdzie przed wygaśnięciem kadencji. Wcześniej nikt nie podważał prawa Stadlera do pełnej kadencji, chociażby ze względu na sukcesy kierowanej przez niego marki.