Najmniejszy w gamie Lexus idzie pod prąd. Obok tego auta nie sposób przejść obojętnie na ulicy. Wyróżnia się właściwie wszystkim. Stylizacją zewnętrzną, napędem, a także charakterystyką prowadzenia. Nie stara się naśladować niemieckiej konkurencji, tylko wyznaczać własny szlak, zgodnie z filozofią koncernu. Setki tysięcy kilometrów na trasach testowych w rozmaitych warunkach pozwoliły dopieścić CT 200h i sprawić, by kierowca czerpał radość zarówno podczas jazdy na prostych, autostradowych odcinkach, jak i krętych, górskich drogach.
Wyraziste detale
Japońscy mistrzowie kreślarskiego rzemiosła poważnie podeszli do projektu kompaktowego auta. Dwubryłowe nadwozie naznaczyli licznymi, ostrymi krawędziami i detalami w postaci LED-owych reflektorów czy 17-calowych obręczy ze stopów lekkich. Auto najlepiej prezentuje się w specyfikacji F Sport Edition z lotką na szczycie pokrywy bagażnika, przyciemnionymi szybami bocznymi, bardziej sportowo wyprofilowanymi zderzakami i czarnymi akcentami udanie kontrastującymi z jednym z trzynastu lakierów nadwozia. Od lat nie zmieniają się natomiast proporcje kompaktu. Karoseria mierzy 435 centymetrów długości, co wciąż w tej klasie stanowi dobry rezultat przekładający się nie tylko na przestronną kabinę, lecz również zwinność i pewność prowadzenia w czasie dynamicznych manewrów.