Jak możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie IIHS „4-drzwiowy Jeep Wrangler w sezonie 2019-2020 uzyskał marginalną ocenę w teście zderzenia czołowego małego pojazdu po stronie kierowcy, ponieważ przewrócił się na stronę pasażera po uderzeniu w barierę”. Przeprowadzony test polega na uderzeniu w około 25 proc. szerokości maski. Siła uderzenia przenoszona jest tak naprawdę przez jedną stronę pojazdu. Jest to trudny test, który dla wielu modeli jest sprawdzianem ich konstrukcji.
Pierwotnie Jeep dostał dobre oceny, obecny model jest tylko liftingiem, a oceny zostały wystawione na podstawie materiałów dostarczonych przez producenta – FCA – do IIHS. Wynikało z nich, że Jeep przeszedł je dobrze i nie doszło do wywrócenia. Dlaczego więc Jeep został ponownie przebadany? IIHS dla weryfikacji swoich ocen typuje niektóre auta, do ponownego, własnego testu. Wśród nich znalazł się Wrangler.
Okazało się, że podczas jednej z prób – chodzi o uderzenie czołowe pokrywające 25 proc. powierzchni czołowej – auto przewróciło się na bok. FCA zasugerował, że taka sytuacja jest wynikiem źle zamocowanych ślizgów rozpędzających pojazd. IIHS dla pewności wykonał próbę jeszcze raz, zgodnie z zaleceniami FCA. Efekt był jednak podobny. Terenówka ponownie się przewróciła. Z punktu widzenia oceny zniszczeń i zachowania się manekinów, Wrangler wypadł dobrze. Przestrzeń kierowcy była dobrze zabezpieczona, a ruch manekina pod odpowiednią kontrolą. Jednak przewrócenie się pojazdu według IIHS jest to nie do przyjęcia w przypadku zderzenia czołowego. W efekcie ogólna ocena Wranglera została obniżona do marginalnej.