Genewa 2019 | Bugatti Chiron La Voiture Noire: Kosztuje prawie 50 mln zł i już został sprzedany

Bugatti zaprezentowało na salonie samochodowym w Genewie aktualną interpretację legendarnego modelu Type 57 SC Atlantic z lat 30. ubiegłego wieku.

Publikacja: 05.03.2019 14:59

Genewa 2019 | Bugatti Chiron La Voiture Noire: Kosztuje prawie 50 mln zł i już został sprzedany

Foto: moto.rp.pl

Model powstał z okazji 110 rocznicy marki. „La Voiture Noire” – co oznacza po prostu „czarny samochód” – Chiron został zbudowany w jednym egzemplarzu. Stąd nie może dziwić cena tego unikatu. Auto kosztuje 11 milionów euro bez podatków, czyli nieco ponad 47 mln złotych. Supersamochód… już został sprzedany. Nabywcą jest kolekcjoner i entuzjasta Bugatti. Plotki mówią, że kupującym jest były szef Volkswagena Ferdinand Piëch.

""

Bugatti Chiron La Voiture Noire.

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Tylko napęd w modelu „LVN” oparty jest na Chironie i został wykorzystany bez modyfikacji. Uznano, że ośmiolitrowy silnik W16 o mocy 1500 KM i momencie obrotowym 1600 Nm nie potrzebuje zmian. Dokonano ich za to w karoserii. Projektant Bugatti, Etienne Salome, zadbał o zupełnie nowy wygląd tego hipersportowego samochodu. Bardziej potężny przód z nowymi światłami, nowa linia dachu i zupełnie inaczej wystylizowany tył prezentują się niesamowicie.

""

Foto: moto.rp.pl

Historyczny oryginał powstał tylko w czterech egzemplarzach. Atlantic był zbudowany w latach 1936-1938. Do dzisiaj przetrwały trzy sztuki ekspresyjnego coupe, które są uważane za najdroższe samochody na świecie. Czwarty model z numerem podwozia 57453 ma status zaginionego. Zniknął egzemplarz, który Jean Bugatti wyprodukował dla siebie.  Tylko on i wybrani przyjaciele mogli jeździć tym coupe. Ślad po nim zaginął w 1938 roku, gdy niemiecki Wehrmacht wkraczał w Alzacji. Nie jest jasne, czy model został ukryty w bezpiecznym miejscu, czy całkowicie zniszczony. Gdyby ktoś odnalazł Atlantica należącego do Bugattiego, byłby wart ponad 100 milionów euro.

ZOBACZ TAKŻE: Bugatti Divo: 40 sztuk za 5 milionów euro każda

Pierwszy Type 57 Atlantic zbudowany bez kompresora, o numerze 57374, został zlicytowany w 2010 roku za 31,2 mln euro (ponad 134 mln złotych). Model dostarczono 2 września 1936 r. londyńskiemu bankierowi Victorowi Rothschildowi. W latach 70. nabył je dr. Peter Williamson, prezes klubu Bugatti America. Po jego śmierci, w 2008 roku „Williamson Bugatti” został sprzedany na aukcji. Jest teraz w Mullin Automotive Museum w Kalifornii.

""

Bugatti Type 57 Atlantic o numerze 57374.

Foto: moto.rp.pl

Trzeci egzemplarz Atlantica w 1936 roku trafił w ręce Francuz Jacquesa Holzschuha. Auto miało różne modyfikacje. W latach 50. drugi właściciel, Rene Chatard, jadąc tym samochodem zginął w tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. Pojazd został zniszczony, silnika nie dało się uratować, a Bugatti ostatecznie wylądował na złomowisku. W 1965 roku został odsprzedany i gruntownie odrestaurowany. W ocenie samochodowych klasyków ten egzemplarz z wieloma nowymi częściami nie jest uważany oryginalny.

""

Ralph Lauren i jego Bugatti Atlantic

Foto: moto.rp.pl

Czwarty egzemplarz Atlantica jako jedyny był wyprodukowany po 1936 roku (dokładnie w maju 1938 r.). Jego pierwszym właścicielem był Brytyjczyk R.B. Pope. Aktualnie od ponad 20 lat Atlantic o numerze 57591 należy do projektanta mody Ralpha Laurena.

Model powstał z okazji 110 rocznicy marki. „La Voiture Noire” – co oznacza po prostu „czarny samochód” – Chiron został zbudowany w jednym egzemplarzu. Stąd nie może dziwić cena tego unikatu. Auto kosztuje 11 milionów euro bez podatków, czyli nieco ponad 47 mln złotych. Supersamochód… już został sprzedany. Nabywcą jest kolekcjoner i entuzjasta Bugatti. Plotki mówią, że kupującym jest były szef Volkswagena Ferdinand Piëch.

Tylko napęd w modelu „LVN” oparty jest na Chironie i został wykorzystany bez modyfikacji. Uznano, że ośmiolitrowy silnik W16 o mocy 1500 KM i momencie obrotowym 1600 Nm nie potrzebuje zmian. Dokonano ich za to w karoserii. Projektant Bugatti, Etienne Salome, zadbał o zupełnie nowy wygląd tego hipersportowego samochodu. Bardziej potężny przód z nowymi światłami, nowa linia dachu i zupełnie inaczej wystylizowany tył prezentują się niesamowicie.

Parking
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Ukryj auto, odzyskaj spokój i przestrzeń
Parking
Międzynarodowy dzień dbania o samochód
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy