Audi AI:ME: Bardzo odległa wizja

Na salonie motoryzacyjnym w Szanghaju Audi zaprezentowało studyjny model o nazwie AI:ME. To wizja autonomicznego samochodu kompaktowego używanego w miastach przyszłości.

Publikacja: 17.04.2019 17:02

Audi AI:ME: Bardzo odległa wizja

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

AI:ME ma jeździć elektrycznie i niemal autonomicznie (do poziomu 4). To poziom, który nie wymaga pomocy kierowcy, ale tylko w ograniczonych sytuacjach jak jazda po autostradzie lub w specjalnych obszarach miejskich.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Z zewnątrz AI:ME (dziwne te nazwy przyszłości) przypomina zbudowany z aluminium Audi A2, który produkowany był w latach 1999-2005. Jak jednak bardzo czasy się zmieniły widać chociażby po tym, że studyjny model Audi ma zabudowane 23 calowe koła. W czasach A2 nikt o takich rozmiarach felg nawet nie pomyślał. AI:ME ma 4,30 metra długości (o 47 centymetrów więcej niż A2 z 1999 roku), 1,90 metra szerokość (około 23 centymetry więcej niż A2) i 1,52 metra wysokości (3 cm mniej niż A2). Duża szerokość i tym samym spora powierzchnia czołowa nie przeszkadza, ponieważ to auto ma poruszać się głównie w obszarze miejskim z prędkościami 20 do 70 km/h. Już pod koniec lat 90. w Audi był trend ekologiczny. Oszczędzano spalanie przez budowanie lekkich konstrukcji i aut o niskim oporze powietrza. Te zasady obowiązują do dzisiaj.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Interior

Foto: moto.rp.pl

Na tylnej osi znajduje się silnik elektrycznym o mocy 170 KM. Bateria ma pojemność 65 kWh. Według Audi wizja skierowana jest w daleką przyszłość, może na rok 2030 roku. Wtedy w użyciu będzie już druga generacja elektrycznej platformy MEB, nie wiadomo jak bardzo posunie się do przodu technologia wodorowa. Nawet szef stylistów Audi, Marc Lichte mówi, że autonomiczna jazda przesunie się nieco bardziej w przyszłość. Jednak tak jak wygląda AI:ME można go sobie wyobrazić na drodze za dwa lata. Mógłby uchodzić za następcę A2, którego popularność dziwnym trafem wzrosła dopiero po zakończeniu produkcji.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

AI:ME to trzeci pojazd, którym Audi chce zaprezentować przyszłość. We wrześniu podczas targów IAA we Franfurcie Audi zaprezentuje czwarty model studyjny – najprawdopodobniej terenowy pojazd rekreacyjny. Wyobrazić sobie autonomiczne samochody wcale nie jest takie łatwe. Póki co nawet bezproblemowe połączenie telefoniczne w pendolino jest raczej wyjątkiem niż normalnością. AI:ME byłoby dobrym następcą A2 z napędem elektrycznym.

AI:ME ma jeździć elektrycznie i niemal autonomicznie (do poziomu 4). To poziom, który nie wymaga pomocy kierowcy, ale tylko w ograniczonych sytuacjach jak jazda po autostradzie lub w specjalnych obszarach miejskich.

Z zewnątrz AI:ME (dziwne te nazwy przyszłości) przypomina zbudowany z aluminium Audi A2, który produkowany był w latach 1999-2005. Jak jednak bardzo czasy się zmieniły widać chociażby po tym, że studyjny model Audi ma zabudowane 23 calowe koła. W czasach A2 nikt o takich rozmiarach felg nawet nie pomyślał. AI:ME ma 4,30 metra długości (o 47 centymetrów więcej niż A2 z 1999 roku), 1,90 metra szerokość (około 23 centymetry więcej niż A2) i 1,52 metra wysokości (3 cm mniej niż A2). Duża szerokość i tym samym spora powierzchnia czołowa nie przeszkadza, ponieważ to auto ma poruszać się głównie w obszarze miejskim z prędkościami 20 do 70 km/h. Już pod koniec lat 90. w Audi był trend ekologiczny. Oszczędzano spalanie przez budowanie lekkich konstrukcji i aut o niskim oporze powietrza. Te zasady obowiązują do dzisiaj.

Parking
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
Materiał Promocyjny
Ukryj auto, odzyskaj spokój i przestrzeń
Parking
Międzynarodowy dzień dbania o samochód
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy