Szwedzka limuzyna może namieszać

Do Polski wjeżdża właśnie kolejna wersja Volvo z numerem 60. Po XC60, V60, V60 Cross Country teraz czas na produkowaną w USA limuzynę z literką S. Uroczysta premiera – oczywiście w Volvo Car Warszawa, salonie ekspozycyjnym w samym centrum stolicy.

Publikacja: 13.04.2019 17:10

Szwedzka limuzyna może namieszać

Foto: fot. Filip Pokopny

Ma być najbardziej sportową limuzyną w ofercie marki, a jednocześnie pierwszy model, w którym nie znajdziemy już diesla. I do tego jeszcze produkowany wyłącznie w nowej fabryce w USA. Z ceną wyjściową niespełna 165 tys. złotych i wyjątkowo bogatym pakietem wyposażenia, które w innych markach jest w opcjach może okazać się wielkim sukcesem, choć konkurencja w tym segmencie jest zacięta. Jak przekonywali na premierze przedstawiciele marki, S60 First Edition kosztuje o 40-55 tys. złotych mniej, niż porównywalne auta marek z segmentu premium. I nie tylko, biorąc pod uwagę cenowe ambicje Peugeota 508 czy Opla Insigni.

""

fot. Filip Pokopny

Foto: moto.rp.pl

– Z pewnością nie sprzedajemy tego auta poniżej kosztów. Niech jeździ po ulicach i denerwuje konkurencję. Zależy nam, żeby w jak najkrótszym czasie jak najwięcej S60 pojawiło się na polskich drogach. Model mają reklamować auta, które można spotkać w mieście czy na trasie, nie stojące w salonie – mówi Mariusz Nycz, szef marketingu w Volvo Car Poland. – Klienci, którzy w tej chwili rozważają kupno tego auta biorą pod uwagę także Audi A4 czy BMW 3. Widać to szczególnie w przypadku dużych zakupów flotowych. Dla nas jest to najtrudniejszy segment, bo konkurujemy z potęgami motoryzacyjnymi. Ale za nic nie zgodziłbym się, żeby deprecjonować S60 sztucznie obniżając cenę. Cennikowo, w porównaniu z tamtymi autami, jesteśmy 1-2 proc. niżej. Tylko, że dodaliśmy w cenie potężny pakiet wyposażenia, za które u konkurencji trzeba słono płacić — mówi Mariusz Nycz, który chce sprzedawać tysiąc sztuk tego modelu rocznie.A jak się da, to i więcej.

""

Fot. Filip Pokopny

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Jeździliśmy Volvo S60: Szwedzka niania z temperamentem

W specjalnej serii First Edition bez dopłaty otrzymamy m.in. sportowy pakiet R-Design, 18-calowe felgi, ośmiobiegową skrzynię automatyczną, skórzaną tapicerkę, nawigację, nagłośnienie High Performance, czujniki parkowania, tempomat, dwustrefową klimatyzację, elektryczną regulację fotela kierowcy i elektrycznie składane lusterka, przygotowanie pod system Android Auto/Apple Car Play, Volvo On Call oraz pakiet systemów bezpieczeństwa, z którego Volvo jest znane. Do Polski, która staje się dla Volvo coraz ważniejszym rynkiem, trafi ponadto kilka egzemplarzy już typowo sportowej wersji S60 Polestar Enginereed (415 KM).

""

fot. Filip Pokopny

Foto: moto.rp.pl

""

fot. Filip Pokopny

Foto: moto.rp.pl

W 2018 sprzedaż Volvo w Polsce po raz pierwszy przekroczyła 10 tys. W tym roku jeszcze lepszy wynik ma wesprzeć właśnie S60. — Sprzedanie tysiąca sztuk tej limuzyny nie będzie łatwe, ale z pewnością jest do zrobienia – mówi Nycz. – Jeszcze parę lat temu, biorąc pod uwagę brak diesla w ofercie, bałbym się składać takie deklaracje. Ale w tej chwili w Polsce w tej klasie aż 90 proc. sprzedaży stanowią auta z silnikami benzynowymi. Stąd nasze plany są absolutnie realne – mówi. I nie ukrywa, że S60 będzie podstawową ofertą dla korporacji, ponieważ SUV XC40 nie jest do końca autem flotowym.

CZYTAJ TAKŻE: Volvo S60: Made in USA

Dynamiczny, sportowy charakter S60 podkreśla linia nadwozia, sportowy pakiet R-Design, charakterystyka zawieszenia i zastosowane jednostki napędowe. Już bazowy silnik T4 ma 190 KM, a mocniejszy T5 – 250 KM. Właśnie te dwie wersje trafią do Polski w pierwszej kolejności. Każda z nich jest dostępna wyłącznie z automatem, a mocniejszą z nich można doposażyć także w napęd na cztery koła. Pod koniec roku zadebiutują kolejne dwie wersje: T6 AWD 310 KM oraz hybryda typu plug-in T8 390 KM. W topowej wersji S60 będzie osiągał setkę w 4,7 s.

""

fot. Filip Pokopny

Foto: moto.rp.pl

Pierwsze egzemplarze S60 docierają właśnie do polskich salonów. Klienci mogą wybierać spośród trzech wersji tego auta: T4 FWD 190 KM (od 165 tys. zł), T5 FWD 250 KM (od 178,6 tys. zł) i T5 AWD (od 188,6 tys. zł). Mimo, że te wersje S60 są dobrze wyposażone, lista dodatkowych opcji jest bardzo długa i można je dowolnie konfigurować. Pod koniec roku do oferty dołączą także najmocniejsze modele. Ich cenniki zostaną podane później.

Ma być najbardziej sportową limuzyną w ofercie marki, a jednocześnie pierwszy model, w którym nie znajdziemy już diesla. I do tego jeszcze produkowany wyłącznie w nowej fabryce w USA. Z ceną wyjściową niespełna 165 tys. złotych i wyjątkowo bogatym pakietem wyposażenia, które w innych markach jest w opcjach może okazać się wielkim sukcesem, choć konkurencja w tym segmencie jest zacięta. Jak przekonywali na premierze przedstawiciele marki, S60 First Edition kosztuje o 40-55 tys. złotych mniej, niż porównywalne auta marek z segmentu premium. I nie tylko, biorąc pod uwagę cenowe ambicje Peugeota 508 czy Opla Insigni.

Pozostało 85% artykułu
Parking
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Materiał Promocyjny
Ukryj auto, odzyskaj spokój i przestrzeń
Parking
Międzynarodowy dzień dbania o samochód
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Materiał Promocyjny
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy