Nieco ponad 50 lat temu na rynku pojawił się Opel GT. To jeden z tych sportowych modeli, o których nie można zapomnieć.
Stylistyka to wolność – Erhard Schnell, niemiecki stylista samochodowy, który jest odpowiedzialny m.in za wygląd Opla GT wierzył w to hasło już ponad 50 lat temu. GT był jednym z jego pierwszych projektów zrobionych dla niemieckiej marki. Otrzymał zadanie zaprojektowania dwumiejscowego, sportowego modelu opartego na Kadecie. W swoim czasie GT był rewolucyjny: silnik umieszczony został co prawda z przodu, ale został przesunięty maksymalnie do tyłu, tak żeby uzyskać jak najlepszy rozkład masy. Auto miało wyjątkowe kształty, porównywalne do butelki Coca-Coli, i modne wtedy chowane reflektory.

Podczas salonu samochodowego we Frankfurcie w 1965 roku odbyła się premiera „GT Experimental”. – Ludzie myśleli, że wylądował UFO – wspomina Erhard Schnell. – Reakcje ze wszystkich stron były tak pozytywne, że kierownictwo musiało po prostu zdecydować się na wprowadzenie GT do seryjnej produkcji.

Dziennie produkowano 70 egzemplarzy Opla GT. Przez pięć lat powstało dokładnie 103 463 egzemplarzy. Prawie 100 tys. klientów zdecydowało się na 90-konny model GT 1900 z silnikiem o pojemności 1,9 litra, pochodzący z Opla Rekorda. Wersja 60-konna z 1,1-litrową jednostką napędową z Kadetta znalazła się w niecałych 3,5 tys. egzemplarzy. GT w latach hossy Opla należał do tzw. „małej serii produkcyjnej”. W fabryce w Russelsheim nie było mocy przerobowych dla tego modelu. Dlatego produkcję nadwozia powierzono francuskiej firmie Chausson, która ma swoją siedzibę nad Paryżem w miejscowości Gennevilliers. Chausson dzisiaj produkuje kampery. Gotowe nadwozie było lakierowane firmie Brissonneau & Lotz w położonym jeszcze bardziej na północ, francuskim miasteczku Creil. Tam również było składane wnętrze. Finalny montaż Opla GT odbywał się w fabryce w niemieckim Bochum. 70 procent produkcji trafiło na rynek amerykański.
W 1971 roku zbudowany został eksperymentalny model GT Elektro. Wyposażony był w dwa silniki elektryczne produkcji Boscha, które razem osiągały moc 120 KM. Niemiecka firma Varta dostarczyła niklowo-kadmowe ogniwa, natomiast Continental zadbał o ogumienie o niskim oporze toczenia. Projekt nie miała szczęścia – został wystawiony do bicia rekordu prędkości pojazdów o napędzie elektrycznym na dystansie 100 km, ale niestety okazało się, że zbyt szybko wyczerpują się baterie.

Erhard Schnell pracował na początku lat sześćdziesiątych w Detroit. Kontrakt na GT dostał od Clare MacKichan, ówczesnego głównego projektanta Chevroleta i ojca Corvette. Schnell pracował w firmie od 1952 do 1992 roku. Przez ten czas odpowiedzialny był za wygląd takich modeli, jak Rekord C, Manta-A, Ascona-B, Kadett D czy Corsa A. W późniejszych latach stworzył także Opla Calibrę i Vectrę.

Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.