Rabatowe wojny salonowe

Niewiele samochodów sprzedawanych jest według standardowych cenników. Zawsze są jakieś zniżki – można usłyszeć od przedstawicieli branży motoryzacyjnej. Konkurencja sprawia, że salony prześcigają się w ofertach mających złowić potencjalnego klienta. Te robią się szczególnie ciekawe na przełomie roku.

Publikacja: 13.01.2019 21:04

Rabatowe wojny salonowe

Foto: fot. AdobeStock

Mamy rabaty, pakiety dodatkowego wyposażenia, tańsze ubezpieczenie, zimowe opony czy specjalną cenę przeglądów. Wszystkie te bonusy zyskują na atrakcyjności na przełomie roku, gdy importerzy i dealerzy chcą wyprzedać auta z poprzedniego rocznika. To typowo polska specyfika, że kupujący zwracają uwagę na rok produkcji: w bardziej zmotoryzowanych krajach Europy liczy się data pierwszej rejestracji, ale w Polsce rocznik ma znaczenie ze względu na późniejszą odsprzedaż.

""

Okazją jest kupno średniej klasy Toyoty Avensis, bo maksymalny rabat na ten schodzący już model może sięgać 26,5 tys. zł / fot. Toyota

moto.rp.pl

Niektóre marki ruszają z wyprzedażami jeszcze późną jesienią, a obniżone ceny mogą obowiązywać nawet do wczesnej wiosny, chyba że pula samochodów zostanie wyczerpana. Część importerów wprowadziła nowe cenniki z początkiem stycznia. Obok upustów kwotowych, zachętą dla kupujących mają być atrakcyjne sposoby finansowania, jak nieoprocentowane kredyty czy odroczone raty.

Może sporo zostać w portfelu

Akcja wyprzedażowa prowadzona jest przez większość marek, widać ją zwłaszcza w segmencie aut popularnych. Najpopularniejszy samochód, jaki w ubiegłym roku wyjeżdżał z polskich salonów – Skodę Octavię – można kupić z rabatem dochodzącym do 13 tys. zł. Dotyczy to jednak niektórych wersji z dieslem. Na wersje benzynowe upusty są mniejsze. Najtańsza Octavia kosztuje 70 tys. zł. w przypadku bazowej wersji Active z 1-litrowym silnikiem TSI o mocy 115 KM i tu obniżka wynosi 6 tys. Także 13-tysięczny rabat dostaje się przy kupnie wybranych wersji Kodiaqa, o tysiąc zł wyższy dealerzy proponują dla flagowej limuzyny marki – Superba. Najwyższy upust do 15 tys. zł można otrzymać kupując model Karoq, jednak także tu maksymalna kwota dotyczy wybranych wersji z dieslem. Dodatkowym bonusem mogą być pakiety przeglądów: zamiast standardowo wydawać na nie ok. 2,5 tys. zł, można zapłacić jedynie 299 zł.

""

Do 24 tys. rabatu można otrzymać kupując teraz Volkswagena Passata / fot. Volkswagen

moto.rp.pl

Intensywną promocję jeszcze przed rozpoczęciem zimy rozpoczął Volkswagen. W końcu ubiegłego roku rabaty sięgały 20 tys. zł. Teraz importer ogłasza się z upustami na modele z minionego rocznika dochodzącymi do 24 tys. Taki rabat można otrzymać kupując Passata we wszystkich trzech wersjach wyposażeniowych: Trendline, Comfortline i Highline. O połowę niższy upust proponowany jest na Tiguana, przy czym dotyczy on zarówno wersji standardowej tego auta, jak i nieco powiększonego Tiguana Allspace. Z kolei Arteon może być tańszy o 19 tys. zł, najpopularniejszy model producenta – Golf – o 16 tys. zł, a nowe Polo – o 4 tys. zł. Lista samochodów dostępnych w promocji jest codziennie aktualizowana na polskiej stronie Volkswagena.

CZYTAJ TAKŻE: Sprzedaż nowych samochodów w 2018 r.: Jest rekord, ale i zaskoczenie

Toyota oferuje do 11,2 tys. rabatu na model Aygo, do 9 tys. na Yarisa, do 14 tys. zł na kompaktowy model Auris, do 16 tys. na Corollę. Jeszcze więcej, bo prawie 17,5 tys. zł można zaoszczędzić na kupnie Toyoty C-HR. Okazją jest kupno średniej klasy Avensisa, bo w tym przypadku maksymalny rabat może sięgać 26,5 tys. zł, w rezultacie z salonu wyjeżdża się tym autem po zapłaceniu niespełna 73 tys. zł. Ale taka cena nie dziwi: ten model ma już swoje lata, znika z rynku i zostanie zastąpiony przez nową generację Camry. Z ponad 20-tysięcznego rabatu można także skorzystać w przypadku modelu Rav4, jednej z najchętniej kupowanych samochodów marki. Cena najtańszego auta w promocji zaczyna się od niecałych 100 tys. zł za model z 2-litrowym dieslem o mocy 143 KM.  Tyle samo kosztuje najtańsza 2-litrowa benzyna z napędem na 4 koła. Natomiast prawie trzy razy więcej – w granicach 300 tys. zł – kosztuje promocyjny Land Cruiser, przy czym tu obniżki, jak na wysoką cenę detaliczną auta są niewielkie: niecałe 1,2 tys. na wersję Invicible, czy 9,2 tys. zł w przypadku dobrania jeszcze opcjonalnego pakietu wyposażenia Voyage.

""

15-tysięczny rabat dają dealerzy na flagowy model Opla – Insignię / fot. Opel

moto.rp.pl

W salonach Opla rabaty sięgają do 15,5 tys. zł. Tyle można zyskać kupując Astrę. 15-tysięczny rabat dają dealerzy na flagowy model marki – Insignię, tyle samo oszczędza się w przypadku SUV-a Grandland X. Z kolei o 9 tys. zł taniej kosztują mniejsze SUV-y marki: Mokka X oraz Crossland X. Rabaty nie dotyczą jednak wszystkich aut: przykładowo na obniżoną cenę astry składa się promocyjny upust w wysokości 8,5 tys. zł, następnie 6-tysięczny rabat za wybrane wersje z silnikiem diesla oraz 1 tys. zł rabatu za zarejestrowanie się kupującego na portalu MyOpel.

""

Do 4 tys. upustu można uzyskać na Kię Ceed, która w 2018 r. przeszła generacyjny lifting / fot. Kia

moto.rp.pl

Hyundai proponuje upusty na auta z rocznika 2019: przykładowo kompaktowy model i30 Hatchback może być tańszy o 9,7 tys. zł, na który składa się 7,7 tys. zł rabatu i 2-tysięczna premia za odkup starego auta. Do 12 tys. zł można zyskać na nowym Tucsonie, z 14-procentową obniżką sprzedawany jest Ioniq w wersji hybrydowej (model 2018). Siostrzana marka Kia daje 2,5 tys. rabatu na model Picanto, 2,4 tys. na Vengę, 4 tys. na Ceeda, 5 tys. na Carens, 4,5 tys. na Sportage, 9 tys. na Sorento i 5,5 tys. na Optimę.

CZYTAJ TAKŻE: Norwegowie kupują najwięcej e-aut (na głowę mieszkańca)

W salonach Renault najwięcej, bo 23 tys. zł można zyskać na kupnie Espace, niewiele mniej – 20 tys. – kupując Koleosa lub Talismana. 8,5-tysięczny rabat może być przyznany na  model Scenic, 10-tysięczny na modele Megane i Kadjar. O 6 tys. taniej można kupić Clio. Spore rabaty daje Peugeot: na stronie importera znajduje się lista dostępnych aut. Model 308 może być tańszy o 18,8 tys. zł, 2008 o 12 tys., 208 o 7,5 tys. zł. Natomiast do 10 tys. zł upustu i promocyjne ubezpieczenie 2,99 proc. oferuje Citroen.

W dół o dziesiątki tysięcy

A co w markach premium? Tu ze względu na znacznie wyższe ceny samochodów, rabaty są także wyższe. W Audi do 40 tys. zł upustu można otrzymać na modele A4, A5 i Q5, do 50 tys. zł kupując A6 oraz do 70 tys. w przypadku modeli Q7 i Q8. Obniżki obejmują samochody z rocznika 2018. Do 50 tys. zł  sięgają bonusy przy kupnie Volvo S90 i V90, 55 tys. wynosi rabat na Lexusa RX 450H, 65 tys. zł – na Lexusa RX 300.

""

Nawet 70 tys. zł można „urwać” kupując Audi Q8 / fot. Audi

moto.rp.pl

Akcja wyprzedażowa w markach premium nie jest jednak tak ofensywna jak w grupie marek popularnych. W tej ostatniej dealerzy liczą bowiem na przyciągnięcie większej liczby klientów indywidualnych, znacznie ostrożniej podchodzących do perspektywy odchudzenia swoich portfeli niż firmy.

CZYTAJ TAKŻE: Wynajem zmienia myślenie Polaków o samochodach

Wiele może tu zmienić rosnąca popularność programów finansowania przypominających długoterminowy wynajem, z których mogą korzystać nie tylko firmy, ale i osoby prywatne. Klienci indywidualni mogą wyjechać z salonu nowym samochodem po wpłaceniu niewielkiej wpłaty własnej, do której co miesiąc dokładają niską ratę, której podstawowym składnikiem jest wyliczona utrata wartości samochodu podczas jego użytkowania. Po dwóch, trzech latach, w zależności od umowy, mogą wymienić samochód na nowy, oddać go dealerowi lub spłacić i zabrać. Liczba marek z tego rodzaju ofertami systematycznie rośnie. Problemem jest jednak zmiana mentalności kupujących: muszą się bowiem przestawić z posiadania auta na własność na jego użytkowanie.

Mamy rabaty, pakiety dodatkowego wyposażenia, tańsze ubezpieczenie, zimowe opony czy specjalną cenę przeglądów. Wszystkie te bonusy zyskują na atrakcyjności na przełomie roku, gdy importerzy i dealerzy chcą wyprzedać auta z poprzedniego rocznika. To typowo polska specyfika, że kupujący zwracają uwagę na rok produkcji: w bardziej zmotoryzowanych krajach Europy liczy się data pierwszej rejestracji, ale w Polsce rocznik ma znaczenie ze względu na późniejszą odsprzedaż.

Niektóre marki ruszają z wyprzedażami jeszcze późną jesienią, a obniżone ceny mogą obowiązywać nawet do wczesnej wiosny, chyba że pula samochodów zostanie wyczerpana. Część importerów wprowadziła nowe cenniki z początkiem stycznia. Obok upustów kwotowych, zachętą dla kupujących mają być atrakcyjne sposoby finansowania, jak nieoprocentowane kredyty czy odroczone raty.

Pozostało 90% artykułu
Parking
Naszpikowane technologiami Volkswageny na wyciągnięcie ręki w niezwykłym finansowaniu
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy
Parking
Lexus RX 450h: Suma dobrych cech
Parking
Chińska droga do taniej elektromobilności