Wszystkie marki w Grupie PSA mają bardzo zgrane zespoły, które natychmiast zareagowały na zmieniające się warunki. Tak było także w przypadku Peugeota. Nie będą jednak ukrywał, że podczas pierwszego lockdownu w drugim kwartale 2020 byliśmy bardzo zaskoczeni, wszystkim, co się działo wokół nas. Że punkty dilerskie zostaną zamknięte i nikt nie był w stanie przewidzieć, kiedy będzie je można otworzyć. Nie wyobrażaliśmy sobie, że rynek może spaść nawet o prawie 80 proc. bo przecież wtedy nikt nie wiedział co tak naprawdę oznacza COVID-19. Z tych powodów pierwsze tygodnie były bardzo trudne, tak samo, jak dla wszystkich innych. Po kilku dniach jednak zdecydowaliśmy się, że niezależnie od sytuacji biznes musimy prowadzić. Bardzo szybko też dostosowaliśmy wielkość produkcji do popytu, bo nie było sensu produkowania aut, których nie mielibyśmy komu sprzedać. To była pierwsza podstawowa decyzja.
Drugą było wprowadzenie systemu zarządzania i planowania dosłownie z dnia na dzień, bo przecież tak samo zmieniała się sytuacja. I codziennie sprawdzaliśmy ile aut mamy na placach, ile zostało wyprodukowanych a ile jest zamówionych i sprzedanych. Decyzje dotyczące zmian podejmowaliśmy natychmiast, czasami nawet w 5 minut, jeśli wymagała tego sytuacja. W 2020 roku mieliśmy ponad 200 narad kryzysowych. I nie będę ukrywał. Pod koniec 2020 naprawdę byliśmy już zmęczeni tą sytuacją. Ale skoro świat wokół nas się zmieniał, to i my musieliśmy się zmienić.
Peugeot e208 / fot. Iven Bambot
moto.rp.pl
Nieustanna gotowość do podejmowania najtrudniejszych nawet decyzji pozwoliła szybko reagować czy to na rynku aut nowych, czy używanych i w każdym kraju, gdzie Peugeot jest obecny. Dlatego już na początku maja byliśmy w stanie ruszyć z silną promocją 208. A prawdę mówiąc w tym trudnym roku 2020 mieliśmy wiele szczęścia. Mieliśmy premiery 208 i 2008 jeszcze zanim doszło do pierwszego lockdownu. Również w maju zaprezentowaliśmy nowy 308 evolution. W październiku , jeszcze przed drugim lockdownem pokazaliśmy 5008 i 3008. Dzięki temu mogliśmy prowadzić normalny biznes w nienormalnych czasach. To wszystko nie było łatwe, ale nie mogę się nachwalić naszego zespołu. A szczególnie jestem dumny z pracowników naszych fabryk. I mamy tego efekty. Bo pod koniec grudnia 2020 portfel zamówień na Peugeoty był o 15 proc. większy, niż było to rok wcześniej. A na świecie z 6. regionów w 5. odnotowaliśmy wzrost udziału rynkowego. Nie udało się to jedynie w Chinach. Dlatego dzisiaj mogę z przekonaniem powiedzieć, że jak na tak trudne warunki, nasz biznes naprawdę ma się dobrze. Dlatego też Peugeot może sobie pozwolić, żeby rozpocząć ofensywnie 2021.
W takim razie czego się pan najbardziej obawia w tym roku ? Na jakie modele pan postawi ? Autonomiczne, z napędem elektrycznym, hybrydy?