Teraz zmiany w przepisach musi jeszcze zatwierdzić Senat. Możliwe, że nowe przepisy wejdą w życie z początkiem grudnia lub na początku stycznia przyszłego roku, choć ostateczny termin będzie zależał od podpisu pod ustawą prezydenta. – To krok w dobrym kierunku – stwierdza Andrzej Halarewicz, szef polskiego oddziału globalnej firmy doradczej Jato Dynamics. Jego zdaniem daje to szansę, by ceny samochodów hybrydowych spadły do poziomu dobrze wyposażonych aut z silnikami diesla. – To może być dobra alternatywa zwłaszcza dla klientów flotowych – dodaje Halarewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Dwie hybrydowe wersje trzech Peugeotów
Zdaniem Jakuba Farysia, prezesa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, obniżka akcyzy jest kolejnym krokiem dla spopularyzowania na polskim rynku ekologicznych napędów. – Ustawodawca postanowił wesprzeć sprzedaż aut z silnikami innymi niż klasyczne, czego wcześniejszym przykładem było zaplanowanie dopłat do samochodów elektrycznych – mówi Faryś.
mat.pras.
Według Jana Wiśniewskiego z Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych, obniżenie o 50 proc. stawki podatku akcyzowego dla pojazdów hybrydowych przyczyni się do jeszcze większego wzrostu ich popularności w Polsce. – Z pewnością wpłynie na strukturę nowych rejestracji oraz ogólny park pojazdów, wypierając z niego napędy konwencjonalne – twierdzi Wiśniewski. Nieco inaczej widzi konsekwencje zmian Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar. Ponieważ większość hybryd to samochody z silnikami do 2 litrów, więc obniżka w tym przypadku da niewiele. –Bardziej traktuję to jako działanie kierunkowe, sygnał dawany przez ustawodawcę, że sprzedażą takich samochodów jesteśmy zainteresowani w większym stopniu niż autami z napędem klasycznym. Ale z uwagi na niewielką różnicę w cenie nie wpłynie to na zmiany rynkowe – twierdzi Drzewiecki. Co innego w przypadku samochodów z większymi silnikami. Obniżka akcyzy o połowę może być znacząca kwotą wspomagającą sprzedaż. – Ta część rynku może się więc łatwiej rozwijać – dodaje Drzewiecki.