BMW i3 w żadnym wypadku nie można nazwać rynkową porażką. Przez dziewięć lat wyprodukowano 250 000 egzemplarzy tego relatywnie przystępnego cenowo auta elektrycznego. Dla wielu klientów był to pierwszy samochód elektryczny. Dużo klientów dzięki i3 przekonało się do elektromobilności. Nie tylko poprzez zakup, ale np. wypożyczając taki samochód na minuty w carsharingu. Jednak BMW i3 wzbudzało także kontrowersje, przede wszystkim za sprawą swojej stylistyki. Futurystyczne i nietypowe, wysokie nadwozie na wąskich kołach bywało porównywane… do kiosku. Zamysł stylistów był jasny. Elektryczne (oraz sprzedawane w wersji ze spalinowym range extenderem) i3 miało się wyróżniać. Czasy się zmieniły, auta na prąd stały się już codziennością w portfolio marek i nie trzeba już podkreślać ich odmienności kształtami i wzorami.
Czytaj więcej
Koncern BMW rozwija równolegle z napędami elektrycznymi silniki spalinowe, również te duże o 6. i 8. cylindrach. Już dziś wiadomo, że przez co najmniej kolejną dekadę BMW zapewni klientom komfortowy wybór typu napędu.
BMW i3s (2018 r.)
Następca i3 bez stylistycznych udziwnień
Frank Weber, członek zarządu BMW AG ds. rozwoju w rozmowie z Automobilwoche stwierdził, że: „wiele osób lubiło i3, ale w oczach innych to nie było prawdziwe BMW. Było trochę takim outsiderem w klasie. Następca będzie miał inną formę”. Kolejne i3, choć być może powstanie pod inną nazwą powinno się pojawić za kilka lat. - BMW zdecydowanie potrzebuje wprowadzić na rynek przystępny samochód kompaktowy. Widzimy, jak ważne jest oferowanie klientom najlepszego możliwego wejścia do marki BMW. Dlatego bardzo uważnie myślimy nad tym, jak model bazowy mógłby być częścią rodziny Neue Klasse – komntuje Weber.
BMW i3s (2018 r.)