Tesla tylko w grudniu straciła ze swojej kapitalizacji rynkowej 219 miliardów dolarów. Ogromna kwota, równa wycenie Toyoty, która zajmuje drugie miejsce na liście najcenniejszych spółek motoryzacyjnych. Musk obiecuje, że nie będzie pozbywał się już akcji Tesli, no przynajmniej nie zrobi tego w 2023 roku. I mało kto mu wierzy, bo to samo mówił w kwietniu i sierpniu i natychmiast potem wyprzedawał potężne pakiety udziałów. Analitycy uważają, że Tesla teraz bardzo potrzebuje poprawy wizerunku nadszarpniętego przez jej twórcę, a zwłaszcza nowych modeli. I Semitruck, ani Cybertruck tego nie załatwią. Zastrzegają się jednocześnie, że wprawdzie tragedii nie ma, bo spółka Muska ma przed sobą dalszą ścieżkę wzrostu, ale rosnące stopy procentowe i wysoka inflacja nie tworzą dobrej atmosfery na rynkach. Tak samo, jak i nie zabiega o nią Musk. Dlatego - pisze Bloomberg - jeśli jesteście zniesmaczeni, to nie jest tak, że tylko Tesla ma do zaoferowania dobre auta elektryczne. A na Twitterze pojawia się coraz więcej komentarzy, że Tesla staje się opcją już nie pierwszego, ale ostatniego wyboru. Niektórzy z nich wręcz piszą: nigdy nie kupimy tego auta. Tym bardziej, że każdy model ma już swojego odpowiednika na rynku, a często jest to auto tańsze, z porównywalnymi parametrami, bez wizerunkowego obciążenia.
Czytaj więcej
Akcje Tesli straciły od początku roku już 65 proc., przez ostatni miesiąc staniały o prawie 18 proc, a w trakcie wtorkowej sesji tąpnęły o 8 proc. Ich kurs na wtorkowym zamknięciu wynosił 137,8 USD i był najniższy od września 2020 r.
Tesla nadal jednak pozostaje największym producentem aut elektrycznych na świecie. Jak długo tak będzie? Trudno powiedzieć, bo już wyraźnie widać, że w Chinach złapała zadyszkę, a na przykład BYD wprost przeciwnie, dopiero zaczyna się rozpędzać. Tak samo, jak inne marki, które nie mają problemów wizerunkowych. Tymczasem HundredX, firma analityczna z rynku motoryzacyjnego zauważa, że osoby które jeździły Teslą i teraz chcą zmienić auto na nowe niekoniecznie pozostają lojalne amerykańskiej marce. W przypadku najtańszego Modelu 3 najczęściej ich wybór pada na Polestara 2 , a oprócz tego, zależnie od możliwości finansowych BMW i4, albo Kię EV6, czyli model, którym Koreańczycy udowodnili, że potrafią zagrać w pierwszej lidze. Crossover Kia EV6 jest tańszy od Tesli o 10 tysięcy dolarów, ma podobny zasięg, a pojemność bagażnika dwukrotnie większą.
Kia EV6
W przypadku BMWi4 , modelu którym firma umocniła swoje mocne wejście do segmentu większych aut z napędem elektrycznym, zaletami jest dobre właściwości jezdne, zawieszenie oraz wyposażenie wnętrza. Podobna jest cena i zasięg, oraz przyspieszenie. W przypadku Polestara 2 analitycy wskazują na to, że to auto ma podobną cenę, ale za to znacznie wyższą jakość od Tesli. Zamiast Modelu Y, który ma zasięg ponad 500 km i i kosztuje od 66 tys. dolarów, konsumenci najczęściej wybierają Audi Q4 e-Tron, które wprawdzie ma mniejszy o ok 100 km zasięg, ale kosztuje o 15 tys. dolarów mniej. Jego wnętrze ma wykończenie porównywalne z BMW, znacznie bardziej staranniej niż w przypadku Tesli. Zamożniejsi klienci mają jeszcze do wyboru BMW iX , droższy od Tesli o ok 20 tys. dolarów, ale jakość tych dwóch aut jest nieporównywalna.