Klienci mają dość wybryków Muska. Tesla w grudniu straciła 219 mld dolarów

Elon Musk coraz częściej zachowuje się jak rozkapryszony bachor, któremu wszystko wolno. Szokuje klientów i opinię publiczną.

Publikacja: 29.12.2022 13:44

Tesla Model S

Tesla Model S

Foto: mat. prasowe

Tesla tylko w grudniu straciła ze swojej kapitalizacji rynkowej 219 miliardów dolarów. Ogromna kwota, równa wycenie Toyoty, która zajmuje drugie miejsce na liście najcenniejszych spółek motoryzacyjnych. Musk obiecuje, że nie będzie pozbywał się już akcji Tesli, no przynajmniej nie zrobi tego w 2023 roku. I mało kto mu wierzy, bo to samo mówił w kwietniu i sierpniu i natychmiast potem wyprzedawał potężne pakiety udziałów. Analitycy uważają, że Tesla teraz bardzo potrzebuje poprawy wizerunku nadszarpniętego przez jej twórcę, a zwłaszcza nowych modeli. I Semitruck, ani Cybertruck tego nie załatwią. Zastrzegają się jednocześnie, że wprawdzie tragedii nie ma, bo spółka Muska ma przed sobą dalszą ścieżkę wzrostu, ale rosnące stopy procentowe i wysoka inflacja nie tworzą dobrej atmosfery na rynkach. Tak samo, jak i nie zabiega o nią Musk. Dlatego - pisze Bloomberg - jeśli jesteście zniesmaczeni, to nie jest tak, że tylko Tesla ma do zaoferowania dobre auta elektryczne. A na Twitterze pojawia się coraz więcej komentarzy, że Tesla staje się opcją już nie pierwszego, ale ostatniego wyboru. Niektórzy z nich wręcz piszą: nigdy nie kupimy tego auta. Tym bardziej, że każdy model ma już swojego odpowiednika na rynku, a często jest to auto tańsze, z porównywalnymi parametrami, bez wizerunkowego obciążenia.

Czytaj więcej

Akcje Tesli szukają dna. W firmie nadchodzi fala zwolnień. Zaszkodził Elon Musk?

Tesla nadal jednak pozostaje największym producentem aut elektrycznych na świecie. Jak długo tak będzie? Trudno powiedzieć, bo już wyraźnie widać, że w Chinach złapała zadyszkę, a na przykład BYD wprost przeciwnie, dopiero zaczyna się rozpędzać. Tak samo, jak inne marki, które nie mają problemów wizerunkowych. Tymczasem HundredX, firma analityczna z rynku motoryzacyjnego zauważa, że osoby które jeździły Teslą i teraz chcą zmienić auto na nowe niekoniecznie pozostają lojalne amerykańskiej marce. W przypadku najtańszego Modelu 3 najczęściej ich wybór pada na Polestara 2 , a oprócz tego, zależnie od możliwości finansowych BMW i4, albo Kię EV6, czyli model, którym Koreańczycy udowodnili, że potrafią zagrać w pierwszej lidze. Crossover Kia EV6 jest tańszy od Tesli o 10 tysięcy dolarów, ma podobny zasięg, a pojemność bagażnika dwukrotnie większą.

Kia EV6

Kia EV6

mat. prasowe

W przypadku BMWi4 , modelu którym firma umocniła swoje mocne wejście do segmentu większych aut z napędem elektrycznym, zaletami jest dobre właściwości jezdne, zawieszenie oraz wyposażenie wnętrza. Podobna jest cena i zasięg, oraz przyspieszenie. W przypadku Polestara 2 analitycy wskazują na to, że to auto ma podobną cenę, ale za to znacznie wyższą jakość od Tesli. Zamiast Modelu Y, który ma zasięg ponad 500 km i i kosztuje od 66 tys. dolarów, konsumenci najczęściej wybierają Audi Q4 e-Tron, które wprawdzie ma mniejszy o ok 100 km zasięg, ale kosztuje o 15 tys. dolarów mniej. Jego wnętrze ma wykończenie porównywalne z BMW, znacznie bardziej staranniej niż w przypadku Tesli. Zamożniejsi klienci mają jeszcze do wyboru BMW iX , droższy od Tesli o ok 20 tys. dolarów, ale jakość tych dwóch aut jest nieporównywalna.

BMW iX xDrive50

BMW iX xDrive50

mat. prasowe

Model X też ma swojego konkurenta: Porsche Taycan Cross Turismo. To auto jest synonimem luksusu. Zasięg wynosi 450 km wobec ponad 500 w Moddelu X, a ceny są porównywalne na małą korzyść Porsche (Taycan od 107 tys. dolarów, Model X od 115 tys. dolarów). Jest jeszcze Model S, limuzyna, której cena zaczyna się od 105 tys. dolarów. Ma zasięg ponad 600 km, przyspieszenie do 100 km/h w 3,1 sekundy. Za takie same pieniądze można kupić Mercedesa EQS, najbardziej zaawansowany technologicznie samochód koncernu ze Stuttgartu. Mercedes pokazał go w październiku w Paryżu na imprezie równoległej do Międzynarodowego Salonu Samochodowego. Zasięg, to prawie 800 km na jednym ładowaniu. W środku zainstalowano system audio Burmester 3D, powietrze oczyszczają filtry HEPA, takie same, jak w samolotach. Tego w Tesli nie ma.

Porsche Taycan Turbo Cross Turismo

Porsche Taycan Turbo Cross Turismo

mat. prasowe

Czytaj więcej

BMW i7: Własna wizja świata luksusu

Tesla tylko w grudniu straciła ze swojej kapitalizacji rynkowej 219 miliardów dolarów. Ogromna kwota, równa wycenie Toyoty, która zajmuje drugie miejsce na liście najcenniejszych spółek motoryzacyjnych. Musk obiecuje, że nie będzie pozbywał się już akcji Tesli, no przynajmniej nie zrobi tego w 2023 roku. I mało kto mu wierzy, bo to samo mówił w kwietniu i sierpniu i natychmiast potem wyprzedawał potężne pakiety udziałów. Analitycy uważają, że Tesla teraz bardzo potrzebuje poprawy wizerunku nadszarpniętego przez jej twórcę, a zwłaszcza nowych modeli. I Semitruck, ani Cybertruck tego nie załatwią. Zastrzegają się jednocześnie, że wprawdzie tragedii nie ma, bo spółka Muska ma przed sobą dalszą ścieżkę wzrostu, ale rosnące stopy procentowe i wysoka inflacja nie tworzą dobrej atmosfery na rynkach. Tak samo, jak i nie zabiega o nią Musk. Dlatego - pisze Bloomberg - jeśli jesteście zniesmaczeni, to nie jest tak, że tylko Tesla ma do zaoferowania dobre auta elektryczne. A na Twitterze pojawia się coraz więcej komentarzy, że Tesla staje się opcją już nie pierwszego, ale ostatniego wyboru. Niektórzy z nich wręcz piszą: nigdy nie kupimy tego auta. Tym bardziej, że każdy model ma już swojego odpowiednika na rynku, a często jest to auto tańsze, z porównywalnymi parametrami, bez wizerunkowego obciążenia.

Na prąd
Samochodem elektrycznym do McDonalda. Nowy pomysł na ściągnięcie klientów
Na prąd
W europejskich portach zalegają tysiące elektryków z Chin. Nikt ich nie chce
Na prąd
Akumulator z gwarancją przebiegu 1,5 mln km. Przełom w świecie elektromobilności
Na prąd
Volvo doczeka się vana. Skonstruuje go wspólnie z Renault
Na prąd
AFIR - to może być jedno z większych motoryzacyjnych wyzwań dla Polski