Raport „Elektromobilność: Czy to jedyna droga?” zawiera szereg scenariuszy rozwoju rynku pojazdów w zakresie popytu na poszczególne rodzaje napędów do 2050 r. na siedmiu europejskich rynkach (Hiszpania, Francja, Włochy, Niderlandy, Niemcy, Wielka Brytania, Polska), na których w ciągu roku rejestruje się łącznie ok. 80 procent nowych samochodów w Europie.
Od 2025 r. popyt wśród europejskich klientów na nowe pojazdy całkowicie elektryczne (BEV), które w 2020 r. stanowiły ok. 5 proc. sprzedaży, przewyższy inne układy napędowe, a do roku 2030 i 2040 osiągnie odpowiednio poziom ok. 50 i 70 proc. Klasyczne hybrydy (HEV) osiągną swój szczyt rynkowy w 2024 r., a ich udział zmniejszy się poniżej 10 proc. do 2040 r. W przypadku hybryd typu plug-in (PHEV) największe zainteresowanie będzie w 2025 r. (20 proc.). W 2050 r. ich sprzedaż zmniejszy się do 10 proc. – wynika z raportu.
– Wyniki badania obalają tezy mówiące, że europejscy nabywcy nowych pojazdów nie chcą kupować elektryków. Kluczowym czynnikiem wpływającym na decyzje zakupowe pozostaje niezmiennie cena pojazdu, którą w głównej mierze determinuje koszt akumulatorów trakcyjnych. Tu oczekujemy utrzymania trendu spadkowego, który obserwujemy od 2010 r. Z raportu wynika, że koszty produkcji pojazdów BEV zostaną obniżone o 25 proc. do 2028 r. – komentuje Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).
Czytaj więcej
Seres to chińska marka produkująca elektryczne auta z główną siedzibą w... Santa Clara w Kalifornii. Importem na polski rynek zajmie się litewska spółka Busnex.