To część długoterminowego planu na sumę 8,7 mld euro ogłoszonego przez rząd w tym roku wobec sektora motoryzacji. W 2022 r. sektor ma dostać 700 mln euro, a w latach 2023-30 po miliardzie euro rocznie — piszą „La Gazzetta” i Reuter. Uruchomienie platformy rezerwacyjnej będzie wymagać trochę czasu, dopłaty powinny ruszyć od 1 maja dla wyłącznie osób fizycznych i w małym stopniu dla firm od carsharingu — dodał mediolański dziennik w sekcji motoryzacyjnej. Czekanie na nowe zachęty finansowe, zapowiedziane w tym roku przez władze w Rzymie, wpłynęło na mniejszą sprzedaż samochodów w pierwszych miesiącach roku, Włosi zwlekali po prostu z zakupami czekając, aż wejdą w życie. Rejestracja nowych pojazdów zmalała w lutym o 23 proc. i w marcu o 30 proc.

Czytaj więcej

Polskie firmy coraz chętniej kupują elektryczne samochody

System zachęt oparto na poprzednio stosowanej klasyfikacji pod względem emisji spalin. Teraz wiadomo już, że włoski rząd będzie dopłacać po 3 tys. euro przy zakupie pojazdu nowej kategorii emitujących do 20 g CO2 na kilometr, a więc elektryków w cenie do 35 tys. euro, bez podatku VAT. Złomowanie przy okazji starego samochodu spalinowego (poniżej normy Euro-5) będzie nagradzane dopłatą 2 tys. euro. Pojazdy hybrydowe plug-in emitujące 21-60 g/km w cenie do 45 tys. euro włącznie z VAT mogą liczyć na rządowe wsparcie 2 tys. euro plus 2 tys. euro za złomowanie poprzedniego pojazdu. Za droższe trzeba płacić cenę żądaną w salonie. Nowe samochody spalinowe, hybrydy pełne i łagodne z silnikami benzynowymi i Diesla, spełniające normę Euro-6 emisji spalin (61-135 g/km), w cenie do 35 tys. euro (Z VAT), będą subwencjonowane sumą 2 tys. euro. Dekret rządu przewiduje także zachęty dla małych i średnich firm przy kupowaniu e-furgonetek, Włosi dostaną dopłaty za nowe motocykle.

Z sumy dopłat 185 mln euro w tym roku wynika, że pieniędzy wystarczy na 85 tys. pojazdów, czyli z grubsza na trzy miesiące — twierdzi „La Gazzetta” Jej zdaniem, zdecydowane zmniejszenie emisji spalin i skażenia środowiska można osiągnąć wycofując z ruchu pojazdy o najniższych normach emisji od Euro-0 do Euro-4. Jest ich ok. 20 mln wobec 38 mln użytkowanych. Tu liczy się efekt skali, więc silne zachęty byłyby potrzebne dla samochodów o małej emisji spalin i tanich, do 20 tys. euro, aby wraz z dopłatą i kosztami za złomowanie stały się dostępne dla maksymalnej liczby użytkowników. Doskonałymi przykładami są popularne hybryda Toyota Yaris (emisja 88 g CO2/km, przebieg 33 km/l), Suzuki Swift (88 g/km, 25 km/l) i hybrydowa Panda, takie małe auta z litrowymi silnikami spełniające normę Euro-6d.

Czytaj więcej

Amerykański start-up rozpoczyna produkcję elektrycznych ciężarówek