To ogromny sukces Szwedów, bo Hertz dotychczas korzystał z dostaw Tesli. Teraz jednak zdecydował się poszukać na rynku nowej marki, bo nie wszyscy koniecznie chcą jeździć autami tej amerykańskiej marki. Strony wprawdzie nie podały wartości transakcji, ale na rynek wyciekła informacja, że Szwedzi nie udzielili Hertzowi rabatu, więc w sytuacji, kiedy Polestar 2 kosztuje 49,5 tys. dolarów, można było w przybliżeniu określić ile będzie musiał ostatecznie zapłacić za dostarczone auta. Dla Polestara jest to kontrakt przynajmniej dziesięciolecia w sytuacji, kiedy w 2021 roku znalazł nabywców na 29 tys. samochodów. Natomiast ten kontrakt wpisuje się jak najbardziej w strategię firmy, która zakłada sprzedaż 290 tysięcy aut w 2025 roku i pierwszy zysk w 2023.
Prezes Polestara, Thomas Ingenlath uważa, że umowa z Hertzem nie daje podstaw do zmian tych prognoz. - Ale dodaje siły naszym wyliczeniom. To bardzo dobry kontrakt i dla Hertza i dla Polestara . Oni mają gwarancję regularnych dostaw aut elektrycznych z segmentu premium, a my korzystamy z dużego zamówienia bez konieczności dokonywania jakichkolwiek korekt prognoz - mówił Ingenlath.
Czytaj więcej
Nikola Motors rozpoczęła produkcję modelu Tre. To ciężarówka z zasięgiem do 350 mil (560 km). Zgodnie z założeniami w tym roku do klientów ma trafić trafi od 300 do 500 egzemplarzy.
Zdaniem Tysona Jominy, wiceprezesa firmy analitycznej rynku motoryzacyjnego J.D. Power, umowa z Hertzem może się okazać dla Polestara biznesowym kołem zamachowym i pozwoli na sfinansowanie przygotowania nowych produktów, nie mówiąc o sukcesie rynkowym dla początkującej marki, jaką przecież nadal jest „kuzynek” Volvo. — Dzisiaj producenci samochodów najwięcej zarabiają na transakcjach flotowych, a nabywcy są wręcz zdesperowani, aby pozyskać auta i gotowi do zapłacenia pełnych cen, żeby tylko znaleźć się na początku kolejki do odbioru — mówił Tyson Jominy.
Polestar wyraźnie korzysta teraz z rosnącego popytu na auta z e-napędem. — Wcale nie wykluczam sytuacji, że ktoś, kto po raz pierwszy zdecyduje się wsiąść do auta elektrycznego dopiero się zorientuje, że to jest Polestar. To z kolei doda nam popularności. Dla nas jest to jedyna w swoim rodzaju okazja do zwiększenia rozpoznawalności. Dla nich to doświadczenie może być porównywalne z jazdą testową — przyznaje Ingenlath. Dużą korzyścią dla szwedzkiej marki jest to, że ta jazda testowa odbędzie się bez wizyty u dilera. Bo takich punktów Polestar ma na razie jedynie 125. Sprzedaż Hertzowi ma się odbywać właśnie za pośrednictwem punktów dilerskich, więc zyskają i one.