Niemieckie firmy zabezpieczają się w ten sposób licząc, że zmiana nastawienia polityków zwiększy znaczenie wodoru w branży motoryzacyjnej. Dodatkowym bodźcem może być wejście partii Zielonych do koalicji rządowej po wyborach z 26 września. Wśród niemieckich firm najbardziej zaawansowane w pracach nad wykorzystaniem wodoru jest BMW. Bawarski producent opracował prototyp auta na ogniwa wodorowe na bazie modelu X5.
Jürgen Guldner, wiceprezes BMW ds. programu pojazdów na wodorowe ogniwo paliwowe powiedział Reuterowi, że firma z Monachium stworzy w 2022 r. flotę prawie 100 pojazdów testowych. — Niezależnie od tego, czy do tej technologii dojdzie dzięki polityce czy popytowi, my będziemy mieli gotowy produkt — powiedział. Audi poinformowało, że wydzielono ekipę ponad 100 mechaników i inżynierów, którzy badają wykorzystanie wodorowych ogniw paliwowych przez całą Grupę Volkswagena i zbudowanie kilku prototypów aut. W 2020 r. Daimler zrezygnował z produkcji SUVa na wodorowe ogniwo paliwowe - Mercedesa GLC F-CELL. — Skupiliśmy się na napędzie elektrycznym, ale ściśle współpracujemy z naszymi kolegami od ciężarówek. Ta technologia jest stale dostępna — odparł Jörg Burzer, szef produkcji w Daimlerze, zapytany o wykorzystanie wodoru.
Od lat jedynie Toyota, Nissan i Honda w Japonii oraz Hyundai w Korei pracowały nad wodorowymi ogniwami paliwowymi, teraz mają europejską konkurencję. Chiny rozbudowują infrastrukturę tankowania wodoru, kilka firm, m.in. Great Wall Motor, pracuje nad nowymi autami. Unia chce rozwijać infrastrukturę ładowarek wodorowych dla pojazdów użytkowych. Najwięksi na świecie producenci ciężarówek, Daimler Truck, Volvo Trucks i Hyundai uważają wodór za pewniaka, bo baterie są za ciężkie dla pojazdów dostawczych na długich trasach. Na razie technologia ogniwa paliwowego jest za droga do produkcji samochodów na masowy rynek.