Oprogramowanie przygotowane przez spółkę Zenuity, pozwalające na autonomiczną jazdę na poziomie 4, będzie sprawdzane w samochodach Volvo. Nie ruszą one jednak samodzielnie w podróż przez Szwecję. Znajdą się pod kontrolą przeszkolonych kierowców, którzy jednak nie będą trzymać rąk na kierownicy. Maksymalna prędkość testów to 80 km/h. Zgoda obejmuje trasy E4 między Sztokholmem a Malmö, E6 między Gothenburgiem a Malmö i drogę numer 40 łączącą Jönköping z Gothenburgiem.
Autonomiczne Volvo „uzbrojone” przez Zenuity / fot. Zenuity
Uzyskanie zezwolenia okazało się trudniejsze niż się spodziewano – wszystko przez śmiertelny wypadek spowodowany w ubiegłym roku przez autonomiczne Volvo wyposażone w oprogramowanie Ubera. Firma wznowiła w grudniu takie testy na drogach publicznych w amerykańskim Pittsburgu dopiero po 9 miesiącach od tragicznego wypadku w Tempe (Arizona). Wcześniej, od początku 2018 r. kilkudziesiąt samochodów pokonało ponad 2 mln mil w trybie autonomicznym w rejonie Pittsburga i Phoenix, ale program przerwał w marcu tragiczny wypadek. W nowej fazie testów auta poruszają się z maksymalną prędkością 25 mil (40 km/h), a w każdym, oprócz kierowcy, dla dodatkowej kontroli siedzi z tyłu pracownik Ubera.
CZYTAJ TAKŻE: Fala ataków na autonomiczne auta. W ruch poszły broń palna, noże i kamienie
Zenuity zaczęła już podobne testy w Szwecji w ubiegłym roku, jednak warunkiem było, by kierowcy trzymali cały czas jedną rękę na kierownicy, a pojazdy nie przekraczały prędkości 60 km/h. Nishant Batra, główny technolog w firmie Veoneer uważa, że zgoda na testy w realnych warunkach ma zasadnicze znaczenie dla zbierania istotnych informacji i sprawdzania funkcji oprogramowania. Rzecznik firmy Voeneer, Thomas Jonsson zastrzegł od razu, że nie można dziś powiedzieć, kiedy Zenuity zacznie testy bez udziału kierowcy.