Od kilku lat w segmencie skuterów widać trend rosnącej pojemności. Kiedyś dostępne były tylko 50-tki, a teraz można przebierać już w ofertach 500+. Model XMAX300 w wersji Iron to swego rodzaju rynkowe optimum. O jego mocy, sile i gabarytach można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest ich za dużo bądź za mało. Japoński koncern znalazł złoty środek, który może zadowolić nawet najbardziej wybredne gusta. Tytułowy model skutecznie przeczy utartemu stereotypowi, że skuter to pojazd do miasta. Przez tydzień z XMAX-em nabiłem na liczniku prawie 1000 km. Większość w trasie i nie dziwię się już, że na dalszych wojażach coraz częściej spotykam fanów „latających tapczanów”. Bo właśnie tak pozwalam sobie nazywać skutery powyżej 125 ccm. I choć deklaruję wierność motocyklom, to przyznaje uczciwie, że po tej przygodzie mam ochotę na mały skok w bok…
fot. Piotr Zając
Dynamiczny jednocylindrowiec
Po ubiegłorocznym teście XMAX-a 400 zapamiętałem, że nie ma co szukać sprzęgła pod lewą ręką i biegów pod lewą nogą. Na skuter wsiadasz, odkręcasz rolkę gazu i jedziesz. Ta prostota przyciąga do tego typu pojazdów rzesze użytkowników. W tym modelu magnesem może być jednocylindrowy silnik o pojemności 292 ccm, w którym zastosowano technologię Blue Core. To rozwiązanie ma zapewniać dbałość o środowisko bez utraty radości z jazdy. Ten kompromis się udaje. Silnik generuje moc maksymalną 28 KM przy 7250 obr./min, a więc niecałe 5 KM mniej niż starszy brat XMAX400. Ponadto jednostka dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 29 Nm przy 5750 obr./min.
fot. Piotr Zając
Skuter ma automatyczną, bezstopniową skrzynię biegów, co oznacza, że przyspiesza bardzo płynnie i dynamicznie. 100 km/h łapałem w niecałe 7 s., a sam start był naprawdę imponujący. Odkręcając manetkę od razu do oporu uciekałem spod świateł jak pocisk. Kierowcy samochodów mogli podziwiać moje plecy, zanim jeszcze całkowicie puścili sprzęgło. Raz zdarzyło mi się dorównać kroku nawet takiemu gigantowi, jak KTM Adventure 1290. Nie żartuję. Sam byłem mile zaskoczony, jak dynamiczny jest ten skuter. W mieście nic więcej nam nie potrzeba, by szybko i sprawnie dostać się do celu.