Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland: Idziemy pod prąd

My wciąż bardzo mocno wierzymy w silniki spalinowe, nie stawiamy krzyżyka na dieslu. Zgodnie z filozofią firmy idziemy własną drogą – mówi Wojciechowi Romańskiemu dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland.

Publikacja: 11.08.2018 16:04

Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland: Idziemy pod prąd

Foto: fot. Mazda

Mazda jako jedyna japońska marka uważa, że diesel ma przyszłość. W nowej Maździe 6 oba rodzaje silników są traktowane równorzędnie. Idziecie pod prąd?

Bo czysty diesel to jest rozwiązanie ekologiczne, często dzisiaj patrzymy na silniki wysokoprężne przez pryzmat tego, jak te jednostki wyglądały historycznie. Ale są już dziś rozwiązania, które sprawiają, że diesle mieszczą się w surowych, ekologicznych normach. A po za tym, ten rodzaj napędu jest rozwiązaniem dla wszystkich. Wiemy, że silniki elektryczne to przyszłość, ale bardziej długofalowo, poza tym, patrząc na nie w perspektywie „od wydobycia do zużycia” też wcale nie są tak ekologiczne, jak by się mogło wydawać. Wiemy jak wydobywane są niezbędne surowce, wiemy, że jest ich ograniczona ilość, że sposób produkcji samych baterii i ich późniejsza utylizacja ma ogromny wpływ na środowisko, w związku z tym elektryczne samochody tak, ale to jeszcze chwila.

DNA marki jest widoczne tzw. rightsizingu, czyli konstruowaniu silników o nie zmniejszonej pojemności, bez turbodoładowania, dopasowanych wielkością do gabarytów i klasy pojazdu…

My bardzo mocno wierzymy w silniki spalinowe, i tu widzimy dwa rozwiązania. Jednym z nich jest Skyactiv X, benzynowy silnik z zapłonem samoczynnym, drugim – coraz bardziej efektywne diesle.

""

Mazda 6 po drugim liftingu właśnie trafia do salonów / fot. Mazda

moto.rp.pl

Mazda idzie pod prąd jeszcze w innej materii – udaje się wam bronić przed coraz powszechniejszym downsizingiem… Podstawowy napęd zmodernizowanej „szóstki” ma dwa litry pojemności i 145 KM. Jego mocniejsza wersja ma taką samą pojemność i 165 KM, a topowy silnik 2,5 litra i 194 KM mocy. Diesle mają 2,2 litra pojemności i moc 150 i 184 KM. Czyli litrowego silnika w Maździe 6 czy innych modelach raczej nie będzie?

Nie spodziewałbym się. To jest nasze DNA, wierzymy, że możemy podążać własną drogą, wierzymy, że można robić rzeczy lepiej niekoniecznie patrząc, jak do tego podchodzą inni. I mamy determinację, żeby tak postępować wierząc, że są inne drogi, często znacząco lepsze. To jest u nas widoczne właśnie w tzw. rightsizingu, czyli konstruowaniu silników o nie zmniejszonej pojemności, bez turbodoładowania, dopasowanych wielkością do gabarytów i klasy pojazdu…

"Nowy silnik diesla Skyactiv-D 1.8, spełniający przyszłoroczną normę, pojawi się w nowej Maździe CX-

Kolejnym zmodernizowanym w tym roku modelem jest CX-3 / fot. Mazda

moto.rp.pl

Ale przed elektryfikacją nie uciekniecie, ten kierunek zmian w motoryzacji wymusza chociażby Unia Europejska, wprowadzając coraz bardziej rygorystyczne normy emisji, wyraźnie zachęcając przy tym do rozwoju elektromobilności.

Coraz bardziej restrykcyjne normy emisji spalin i inne uregulowania prawne zmuszają także nas do elektryfikacji naszych modeli, takie rozwiązania będziemy mogli pokazać już w 2020 r., niemniej jednak nie jest to dla nas główny kierunek działania i rozwoju w krótszej perspektywie. Pracujemy także nad nowymi technologiami elektrycznymi wspólnie z Toyotą i firmą Denso, chcemy razem wypracować rozwiązania, które będą naprawdę ekologiczne, nie tylko punktowo, ale w całym procesie produkcji, eksploatacji i utylizacji czy recyclingu. Nie mówimy nie, to na pewno jest przyszłość, też tam musimy być, ale tu i teraz bardziej skupiamy się na jednostkach spalinowych i ich stałym udoskonalaniu, także z punktu widzenia ekologii.

CZYTAJ TAKŻE: Ceny | Mazda 6: Po prostu naj…

W odświeżonej Maździe 6, która właśnie debiutuje w salonach, wszystkie jednostki napędowe spełniają już przyszłoroczną normę Euro 6d-TEMP. To oznacza, że były testowane zgodnie z nową procedurą WLTP, która sprawiła wiele kłopotów innym producentom. Czyli silniki spalinowe, a zwłaszcza diesle, i ekologia nie stoją po dwóch stronach barykady…

Tak. To jest kwestia pomysłu, jak do tego podejść, i determinacji, by ten pomysł zrealizować. Nasi inżynierowie to ludzie z wielką pasją którzy wiedzą, że często wcale nie potrzeba ogromnych budżetów, tylko liczy się właśnie pomysł. Warto zajrzeć do salonów Mazdy żeby zobaczyć, co oferujemy. Może dla niektórych są to rozwiązania spoza głównego nurtu, ale my wierzymy, że są naprawdę warte uwagi.

No właśnie, zmodernizowana „szóstka” przyciągnie nowych klientów?

Mazda 6 jest dla nas bardzo ważna zarówno ze względu na zainteresowanie klientów, w Polsce to ¼ wszystkich sprzedawanych Mazd, z drugiej strony jest też istotna wizerunkowo, bo dzięki niej przesuwamy się w stronę segmentu premium. Ale budujemy naszą sprzedaż na kilku filarach – to także model CX-5 i CX-3 – to jest dziś rynkowa podstawa.

CZYTAJ TAKŻE: Mazda MX-5: Czekaliśmy na to prawie 30 lat

Dziś w Polsce większość nowych samochodów trafia do firm, dlatego wiele koncernów buduje odrębne strategie sprzedaży flotowej. A wy ten trend może nie ignorujecie, ale nie przywiązujecie do niego aż tak dużej wagi jak inni….

To kwestia strategii. My staramy się trafiać do wymagającego klienta, często są to prawnicy, lekarze, przedstawiciele wolnych zawodów, przedsiębiorcy – to są nasi główni odbiorcy. Dlatego floty masowe nie są kierunkiem, w którym chcemy podążać. Jeśli na drogach spotykamy nieraz kilkaset identycznych aut oklejonych np. logiem zakładów mięsnych – podaję to wyłącznie jako przykład – to moim zdaniem wpływa to na wizerunek marki. I klienci premium niekoniecznie chcą z takiej marki korzystać. Nie znaczy to, że nie widzimy sporego potencjału w kanale biznesowym. To np. kadra menedżerska w kontekście Mazdy 6. Dlatego nie zależy nam, aby np. Mazda 3 była podstawowym samochodem w dużych flotach, co nie zmienia faktu że są firmy, dla których służbowe auto jest nie tylko środkiem transportu, ale i formą motywacyjnego bonusa. Tu widzimy naszą rolę. Ale nie chcemy być sprzedawcą środków transportu pozwalających na przemieszczanie się z punktu A do punktu B.

Już dziś trafiamy do klientów zainteresowanych markami premium, co nas bardzo cieszy, bo to oznacza że Mazda pnie się w górę

Dlatego modernizując Mazdę 6 dodaliście nowy, bardziej luksusowy poziom wyposażenia, czyli SkyDream, którego cena w wersji z najmocniejszym silnikiem benzynowym startuje od 160,9 tys. zł, a z dieslem i napędem 4×4 od 193 tys. zł? Nie za dużo?

Do tej pory najlepiej sprzedającą się Mazdą 6 była najlepiej wyposażona, a zatem i najdroższa wersja SkyPassion – wybierało ją ponad 70 proc. klientów. Widzieliśmy też, że to nie wystarcza, że oczekują czegoś więcej. My już dziś trafiamy do klientów zainteresowanych markami premium, co nas bardzo cieszy, bo to oznacza że Mazda pnie się w górę. Stąd wprowadzona teraz najwyższa wersja SkyDream jest właśnie ukłonem w ich stronę i jeszcze mocniejszym wejściem w tę część rynku.

CZYTAJ TAKŻE: Mazda CX-3: Pierwsza modernizacja, cena (prawie) bez zmiany

Gdzie będzie Mazda w Polsce na pięć lat? Jakie sobie stawiacie cele?

My się skupiamy na naszej relacji z klientem. Bardzo zależy nam na budowaniu lojalności. Udziały oczywiście są istotnym wskaźnikiem, ale my na nie patrzymy w kontekście innych, podejmowanych przez nas działań. Widzimy się jako marka posiadająca ok. 3 proc. udziału w rynku, która rośnie wraz z nim. Nie mamy aspiracji na pierwszą 10., bardziej zależy nam na tym, by nasi klienci mieli jak najlepsze doświadczenia z marką. Dlatego mamy już grono wiernych, powracających klientów, ale też sięgamy po nowych, tych dla których Mazda coraz wyraźniej zmierzająca ku segmentowi premium może być ciekawą alternatywą.

""

W sierpniu 2018 r. zobaczymy nową odsłonę kultowego roadstera MX-5 / fot. Mazda

moto.rp.pl

Jesteście na polskim rynku od 10 lat. Dużo się przez tą dekadę zmieniło?

To był super czas. Budowa pozycji marki i jej postrzegania, tworzenie relacji z klientami, powstawanie i rozwój sieci dealerskiej. A efekty? Biorąc pod uwagę sprzedaż, jesteśmy dziś dla Mazdy piątym rynkiem w Europie, a w przypadku np. Mazdy 6 – trzecim. To zresztą pokazuje, że nasi klienci cenią sobie właśnie ten segment D i klasyczne, duże limuzyny. Konkurencja jest duża, ale jej się nie boimy, bo napędza rozwój. Bez niej nie bylibyśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy, więc w sumie należałoby jej podziękować…

Mazda jako jedyna japońska marka uważa, że diesel ma przyszłość. W nowej Maździe 6 oba rodzaje silników są traktowane równorzędnie. Idziecie pod prąd?

Bo czysty diesel to jest rozwiązanie ekologiczne, często dzisiaj patrzymy na silniki wysokoprężne przez pryzmat tego, jak te jednostki wyglądały historycznie. Ale są już dziś rozwiązania, które sprawiają, że diesle mieszczą się w surowych, ekologicznych normach. A po za tym, ten rodzaj napędu jest rozwiązaniem dla wszystkich. Wiemy, że silniki elektryczne to przyszłość, ale bardziej długofalowo, poza tym, patrząc na nie w perspektywie „od wydobycia do zużycia” też wcale nie są tak ekologiczne, jak by się mogło wydawać. Wiemy jak wydobywane są niezbędne surowce, wiemy, że jest ich ograniczona ilość, że sposób produkcji samych baterii i ich późniejsza utylizacja ma ogromny wpływ na środowisko, w związku z tym elektryczne samochody tak, ale to jeszcze chwila.

Pozostało 88% artykułu
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta