Ford chce dojść do 2020 r. do 60 proc. miejscowego wsadu, aby korzystać z niższych stawek celnych na sprowadzane podzespoły. Nowy zakład w Tatarstanie będzie mieć początkowo moc produkowania 150 tys. jednostek rocznie, z możliwością podwyższenia produkcji do 200 tys. — ogłosiła spółka.
Co najmniej 30 proc. samochodów Forda powstających w Rosji, modeli Fiesta, Focus i EcoSport, będzie napędzane miejscowymi silnikami — dodała spółka, bez podania harmonogramu w czasie. To pierwszy taki zakład koncernu z USA w Rosji. — Naszym głównym celem zgodnym z długofalową strategią produkcji na miejscu było uruchomienie produkcji silników z dużym miejscowym wsadem. Realizujemy w pełni tę strategię, która jest kluczem naszej działalności w obecnych warunkach — wyjaśnił dyrektor generalny spółki, Adil Szyrinow.
Sprzedaż samochodów w Rosji rosła w ostatnich latach o ponad 10 proc. rocznie, w 2014 r. załamała się z powodu sankcji i deprecjacji rubla. W bieżącym roku zmaleje o 36 proc. do 1,55 mln sztuk — przewiduje zrzeszenie firm europejskich AEB z Moskwy; po 7 miesiącach zmalała o 35 proc. Ford zmniejszył własną sprzedaż o 52 proc. mimo czterech premier w tym roku. Przejął też kontrolę nad Ford Sollers, która poniosła straty w 2014 r. z powodu kryzysu. Najbardziej odczuły go firmy produkujące samochody średniego segmentu i mocno zależne od importu komponentów.