Łada po szwedzku

Szwedzki prezes największego producenta aut osobowych Rosji ma pomóc firmie odzyskać pozycję lidera krajowego rynku.

Publikacja: 26.01.2016 11:12

Łada po szwedzku

Foto: Bloomberg

Kryzys i rządy żelaznej ręki wprowadzone w koncernie AwtoWAZ przez Bo Anderssona spowodowały wzrost napięć społecznych w mieście Toliatti – siedzibie koncernu. Szwed nazywany „zabójcą kosztów” przez rok swojej pracy zwolnił z koncernu 14,5 tysiąca Rosjan redukując wydatki na płace do 14 proc. udziału w kosztach produkcji (-2 pkt proc.).

Pomimo to w 2015 r. sprzedaż głównego produktu AwtoWAZ – Łady, spadła o 30 proc. rok do roku. Sprzedano 296 tys. Ład, a wspólnie z modelami Datsuna, Nissana i Renault – 470 tys. Przychody za trzy kwartały spadły o 3 proc. do 131,2 mld rubli, a strata netto zmniejszyła się o 4,2 proc. do 15,8 mld rubli. Koncern, który do 2011 r. był liderem rosyjskiego rynku aut osobowych (23-25 proc. rynku), teraz ma 16,8 proc.

Dlatego, jak dowiedziała się gazeta RBK, właściciele AwtoWAZ postawili przed Szwedem zadanie zwiększenia udziału w rynku do 20 proc. w tym roku; wypracowania zysku i poprawę rentowności produkcji. Miało to zostać zapisane w kontrakcie menedżera. Obecnie 74,5 proc. AwtoWAZ jest w rękach Alliance Rostec Auto B.V., do którego wchodzi Renault-Nissan (67,13 proc.) i państwowa korporacja zbrojeniowa Rostech (32,87 proc.).

Początek 2016 r. nie był dla firmy dobry, bo kryzys i spadek realnych dochodów Rosjan zmniejsza popyt na nowe auta. Od 16 lutego AwtoWAZ wprowadzi czterodniowy tydzień pracy i ma tak pracować przez co najmniej pół roku. A to znaczy, że ludzie zarobią 80 proc. tego, co dotychczas. Rośnie więc niezadowolenie pracowników z porządków, jakie w zakładach wprowadza szwedzki prezes.

Andersson to były wojskowy, który przez 12 lat służył w wojskach przeciwlotniczych i do cywila przeszedł w 1987 roku. W Rosji pracował od 2009 r. w Grupie GAZ oligarchy Olega Deripaski i wyciągnął firmę na wysoki poziom zyskowności (391,7 mln rubli w 2013 r).

W AwtoWAZ pojawił się w 2014 r., a pierwsze spotkanie robocze przeprowadził w… toalecie jednego z oddziałów produkcyjnych. Chciał w ten sposób zmienić podejście pracowników do higieny w miejscu pracy. W rosyjskich fabrykach toalety są zazwyczaj brudne i zniszczone.

Prezes do dziś walczy też z nieuczciwymi dostawcami części, którzy obniżają reputację fabryki i jakość produkowanych aut. Pozbył się najgorszych, a z pozostałymi pracuje bezpośrednio, co pozwoliło wynegocjować obniżkę cen o 3-5 proc.

Kryzys i rządy żelaznej ręki wprowadzone w koncernie AwtoWAZ przez Bo Anderssona spowodowały wzrost napięć społecznych w mieście Toliatti – siedzibie koncernu. Szwed nazywany „zabójcą kosztów” przez rok swojej pracy zwolnił z koncernu 14,5 tysiąca Rosjan redukując wydatki na płace do 14 proc. udziału w kosztach produkcji (-2 pkt proc.).

Pomimo to w 2015 r. sprzedaż głównego produktu AwtoWAZ – Łady, spadła o 30 proc. rok do roku. Sprzedano 296 tys. Ład, a wspólnie z modelami Datsuna, Nissana i Renault – 470 tys. Przychody za trzy kwartały spadły o 3 proc. do 131,2 mld rubli, a strata netto zmniejszyła się o 4,2 proc. do 15,8 mld rubli. Koncern, który do 2011 r. był liderem rosyjskiego rynku aut osobowych (23-25 proc. rynku), teraz ma 16,8 proc.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana