Sondaż wykonany przez instytut badania opinii publicznej Ipsos dla Avere (organizacja promocji transportu elektrycznego) i Mobivia (grupa firm naprawczych typu Norauto, Midas) wykazał, że 72 proc. pytanych wymieniła na pierwszym miejscu zakres autonomii miedzy dwoma punktami ładowania jako główny czynnik wpływający na decyzję o kupnie. Na takim samym poziomie była cena, która powinna zmaleć do ceny pojazdu z silnikiem spalinowym.
Wprawdzie nowy Chevrolet Bolt osiąga autonomię 380 km, a luksusowa Tesla od 400 do 500 km zależnie od modelu, jednak większość samochodów oferowanych obecnie we Francji ma znaczenie skromniejsze osiągi: 240 km w przypadku Renaulta Zoé, 250 km Nissana Leaf i 150 km Peugeota iOn.
Mimo znacznego wzrostu sprzedaży aut elektrycznych we Francji w I półroczu, ich udział w tynku stanowi zaledwie 1 proc. W 2014 r. wielu Francuzów było gotowych przejść na auta elektryczne w trosce o jakość powietrza, obecnie tylko 35 proc. kupiłoby je. A 62 proc. opadło jako trzeci element decyzji możliwość łatwego ładowania auta w domu lub w pobliżu.
Wszyscy producenci obiecują zwiększenie tej autonomii w najbliższych latach dzięki lepszym bateriom i gospodarce energii w pojeździe. W obecnych warunkach zaostrzania norm emisji spalin przez silniki tradycyjne i ograniczania wjazdu do centrum miast temat pojazdów elektrycznych będzie jednym z ważniejszych podczas salonu w Paryżu.