Nowy podmiot, współpracujący z łownym dostawcą Toyoty, firmą Denso, będzie projektować pełną gamę pojazdów, od małolitrażowych, poprzez auta miejskie i limuzyny, po sportowo-użytkowe i furgonetki. Toyota będzie mieć w spółce EV Common Architecture Spirit 90 proc., Mazda i Denso po 5 proc.
Obecny plan oparto na partnerstwie ogłoszonym w sierpniu, gdy Toyota objęła udział 5 proc. w Mazdzie, a obie firmy ogłosiły wtedy, że będą pracować nad technologiami pojazdów elektrycznych o przystępnych cenach.
– Wszędzie na świecie coraz więcej krajów i regionów obiera politykę ograniczania emisji gazów cieplarnianych, co prowadzi do pojawiania się nowych przepisów przewidujących sprzedaż pewnej proporcji pojazdów elektrycznych. Reakcja na ten nowy czynnik, przy zapewnieniu trwałego wzrostu naszych firm zakłada opracowanie szerokiej gamy silników i technologii. Uważamy pojazdy elektryczne za zasadniczą sferę technologiczną w tym procesie, obok pojazdów na ogniwo paliwowe — stwierdza komunikat trzech firm.
Toyota zapewnia największy wkład finansowy i know-how w zakresie pojazdów elektrycznych, ale inżynierowie Mazdy wzbudzili podziw w sektorze przełomowymi technologiami, np. silnika o samoczynnym zapłonie przedstawionego w sierpniu. Toyota i Mazda są nieco w tyle za rywalami, żadna z nich nie ma jeszcze na rynku auta w pełni elektrycznego Toyota skupiała się od dawna na pojazdach na odnowo paliwowe, dopiero w 2016 r. utworzyła odrębny dział prac nad pojazdami elektrycznymi podległy prezesowi Akio Toyodzie.
Dział ten wprowadzi auta eklektyczne w Chinach w najbliższych latach. Będzie odrębną jednostką wobec spółki j. v., ale obie ekipy będą współpracować nad rozwojem technologii. Budżet Mazdy na prace R&D jest ułamkiem tego, czym dysponuje Toyota, i tak trudno jej było samodzielnie projektować auta elektryczne. Pierwsze pojawią się w 2020 r.