Audi przestaje przesyłać nowe modele aut do USA. Póki co klienci tego zbytnio nie odczują, bo niemiecka marka i tak ma nadal 37 tys. samochodów w magazynach w Stanach Zjednoczonych. Póki co amerykańscy dealerzy mają opróżnić magazyny. Na samochody, które zostały wprowadzone do USA przed 02 kwietnia nie obowiązują nowe stawki celne. Ten zapas aut powinien wystarczyć na około dwa miesiące. Audi nie ma własnego zakładu produkcyjnego w USA i musi importować wszystkie modele. Amerykański bestseller - SUV Q5 produkowany jest w fabryce Audi w Meksyku, reszta modeli pochodzi z zakładów w Niemczech, na Węgrzech i Słowacji.
Czytaj więcej
Audi A6 Avant generacji C9 jest już na rynku. Niemieckie auto klasy wyższej kosztuje w Polsce od...
Volkswagen ostrzegł swoich dealerów w USA przed dodatkowymi kosztami. Jak podaje Wall Street Journal, powołując się na komunikat wysłany do dealerów, Volkswagen tymczasowo wstrzymał dostawy aut koleją z Meksyku i z amerykańskich portów. Więcej na temat nowych cen powinno być wiadomo w połowie kwietnia. Inni europejscy producenci aut również reagują na nowe cła. Ferrari podjęło decyzję podniesienia cen swoich modeli o dziesięć procent. Przy średniej cenie Ferrari około 350 tys. dolarów oznacza wzrost ceny o około 35 tys. dolarów czyli około 137 tys. zł.
Eksperci przewidują dużo mniejszy popyt na samochody w USA
Wielu producentów samochodowych póki co powstrzymuje się od podjęcia takich działań. Porsche, które również nie posiada fabryki w USA rozważa podniesienie cen, BMW, które produkuje w USA SUV-y, póki co wstrzymuje się od podwyżek na pozostałe swoje modele. Według aktualnych obliczeń ekspertów w USA spodziewany jest średnio 7 procentowy wzrost cen samochodów. To z kolei może spowodować spadek popytu. Według szacunków, rynek samochodowy w USA ma się zmniejszyć z 16 do 15 milionów aut.
Tak prezentuje się najnowsze wcielenie Audi Q5