Na początku stycznia 2025 roku astronom amator odkrył na rozgwieżdżonym niebie rzekomo nowy obiekt latający. Powiadomił o tym organizację odpowiedzialną za zbieranie, ocenę i publikację danych na temat małych planet i komet – Minor Planet Center (MPC). I natychmiast w ogromnej bazie danych pojawił się nowy wpis o numerze „2018 CN41”. MPC usunęła później wpis obiektu z bazy danych. Stało się tak, ponieważ obiekt latający nie jest naturalnym ciałem niebieskim.

Czytaj więcej

Tesla handluje emisją CO2. Zarobi miliard dolarów dzięki normom wdrożonym przez UE

Zamiast tego astronomowie odkryli, że zgłoszonym obiektem jest czerwony Tesla Roadster – samochód, który założyciel SpaceX Elon Musk wystrzelił w kosmos pierwszą rakietą Falcon Heavy w 2018 roku. Już wtedy nowo wytworzonemu obiektowi latającemu nadano numer - 2018-017A – znany również jako Starman, ponieważ za kierownicą siedzi manekin w skafandrze SpaceX.

Tesla Roadster krąży w kosmosie od 2018 roku

Od tego czasu obiekt 2018-017A krąży wokół Słońca po orbicie eliptycznej, wielokrotnie przecinając orbity Merkurego, Wenus, Ziemi i Marsa. Jego prędkość wynosi zawrotne 11 665 km/h, a jego obecna odległość od Ziemi wynosi około 385 milionów kilometrów. Starman przeleciał już 5,5 miliarda kilometrów. A jeśli baterie jeszcze jej nie wyczerpały, to zdołano już odtworzyć piosenkę „Space Oddity” ponad 700 000 razy, a utwór Davida Bowiego „Life On Mars?” ponad 900 000 razy. Ale to nie wszystko. Starman musi też wielokrotnie słuchać audiobooka „Autostopem przez Galaktykę” Douglasa Adamsa. Ten według obliczeń ekspertów został już odtworzony ponad 10 000 razy.

Czytaj więcej

Największy fundusz emerytalny w Europie sprzedał wszystkie posiadane akcje Tesli