Jak podaje NBC News, powołując się na policję, aktualnie zdarzenie jest badane jako możliwy atak terrorystyczny. Do takiego obrotu sprawy przyczynił się sam Elon Musk, szef Tesli i główny doradca Trumpa, który napisał na platformie X, że eksplozja nie miała nic wspólnego z samochodem. „Eksplozja nie ma związku z samochodem. Wszystkie dane telemetryczne auta pojazdu były poprawne. Zarówno ten Cybertruck, jak i (użyty przez zamachowca) (...) F-150 w Nowym Orleanie, zostały wypożyczone od Turo (firma zajmująca się wypożyczaniem samochodów – red.). Być może są w jakiś sposób powiązane" — oświadczył miliarder.
Wcześniej Kevin McMahill, szeryf policji metropolitalnej hrabstwa Clark/Las Vegas, powiedział na konferencji prasowej, że policja otrzymała zgłoszenie o eksplozji w hotelu Trump International około 8:40 czasu lokalnego. „Poinformowano nas, że Cybertruck podjechał pod hotel. Zauważono dym wydobywający się z samochodu, a następnie nastąpił wybuch pick-upa” - skomentował McMahill. Zastępca szefa straży pożarnej hrabstwa Clark, Thomas Touchstone, relacjonował, że gdy ratownicy zaczęli gasić pożar „zorientowali się, że wokół pojazdu znajdowało się wiele osób z obrażeniami”.
Czytaj więcej
Pierwsze egzemplarze Tesli Cybertruck zjechały z fabryki 30 listopada 2023 r. Model, który budzi od samego początku ogromne kontrowersje pojawił się na rynku z kilkuletnim opóźnieniem.
Siedem osób rannych po eksplozji Tesli Cybertruck w Las Vegas
W zdarzeniu miało zostać rannych siedem osób, z czego dwie zostały przewiezione do szpitala. Obrażenia doznane przez rannych nie zagrażają ich życiu. Na konferencji prasowej szeryf poinformował, że organy ścigania w Las Vegas są świadome ataku w Nowym Orleanie, w którym zginęło 10 osób, a ponad 30 zostało rannych, po tym jak mężczyzna wjechał samochodem w tłum, a następnie strzelał do policjantów. Również ten atak jest badany jako potencjalny akt terroru.