Testowany elektryczny autobus dostarczony jest przez jednego z polskich producentów. To efekt wizyty minister klimatu i środowiska Pauliny Henning-Kloski, która miała miejsce 17 maja, która spotkała się m.in. z dyrekcją Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), przewoźnikami i samorządowcami oraz element porozumienia z obrońcami praw zwierząt, według których konie na tej trasie pracują zbyt ciężko. Spór między obrońcami praw zwierząt a fiakrami, którzy wożą turystów nad Morskie Oko wozami zaprzęgniętymi w konie trwa już od kilku lat.
Testowany elektryczny autobus wyprodukowała pochodząca z Sanoka firma Automet
Czytaj więcej
Największy na świecie producent akumulatorów i kluczowy dostawca motoryzacyjny CATL ogłasza nowy, trwały zestaw akumulatorów do samochodów elektrycznych.
Jak pisze na profilu społecznościowym TPN: "Nie jest to jeszcze bus docelowy - z powodu wysokiej ceny takich samochodów. Na zakup pojazdu będziemy musieli pozyskać środki finansowe i przeprowadzić postępowanie przetargowe". W planach są testy kolejnych modeli. Aktualnie w pierwszej fazie testów bus wykonuje przejazdy bez turystów. Ważna sprawą będzie to, jak elektryk poradzi sobie w warunkach zimowych. TPN zapowiada, że elektryczny bus nie ma zastąpić powozów konnych, a jedynie być uzupełnieniem w formie dotarcia do Morskiego oka. W pierwszej kolejności jazdy będą oferowane osobom z niepełnosprawnościami. Docelowo TPN chce, by taki pojazd kursował regularnie i wykonywał co najmniej kilka kursów dziennie. Testowany autobus jest produkcji firmy Automet MiniCity Electric, z Sanoka. Bazuje na podwoziu do zabudowy Mercedesa Sprintera, może przewieźć do 16 osób, a jego zasięg jest określony na 200 km.