Około godziny 8 rano kierowca jadąc w południowych Niemczech autostradą A6 w kierunku Mannheim stracił panowanie nad samochodem i uderzył w środkową barierę. Nie byłoby w tym wypadku nic wyjątkowego gdyby nie fakt, że chodzi o zamaskowany prototyp. Kierowcy i pasażerowi nic się nie stało. Według zeznań jedną z pierwszych rzeczy po wypadku jaką podróżujący zrobili było zasłonięcie auta plandeką. „Według wstępnych dochodzeń kierowca po prostu jechał za szybko w złych warunkach pogodowych” – komentuje zdarzenie policja z Kaiserslautern.
Czytaj więcej
Francuska policja zezłomowała dwa BMW serii 3. Przyczyną przyłapanie na drifcie na ulicach miasta Tourville-la-Rivière w północnej części Francji.
Straty określono na kwotę około 200 000 euro (około 900 tys. zł). Lewy pas autostrady A6 był zablokowany przez dwie godziny. Policja autostradowa nie chciała podać żadnych informacji o producencie auta. „To prototyp, w którym testowano różnego rodzaju komponenty. Możemy tylko potwierdzić, że to samochód niemieckiego producenta” - skomentował rzecznik policji. Egzemplarz biorący udział w wypadku miał tablice rejestracyjne rozpoczynające się od skrótu „BB” dla miasta Böblingen. Tym samym z dużym prawdopodobieństwem chodzi o Porsche, a patrząc na kształt zakryty plandeką o model 911. Tablica rejestracyjna i trasa, po której poruszał się prototyp wskazuje właśnie na markę z Zuffenhausen.
Zaledwie trzy dni później, na tej samej autostradzie 500 metrów dalej rozbił się kolejny samochód sportowy - kolejne Porsche 911 tym razem w wersji Turbo S Cabrio. 64 letni kierowca sportowego samochodu stracił panowanie również na mokrej nawierzchni. Tu wartość szkody oszacowana została też na 200 000 euro. Jeden z niemieckich portali zatytułował materiał następującym tytułem: "Znów sportowy samochód rozbity na A6! Czy ten odcinek autostrady stanie się cmentarzem Porsche?".