Po latach posuchy Jelcz rozwija skrzydła i wygrywa kontrakt za kontraktem. Nowe wojskowe zamówienia spowodowały, że firma buduje nową fabrykę, zatrudnia ludzi. Niedawno podpisano umowę z francuską spółką CNIM Systemes Industrieles. Jelcz dostarczy ciągniki siodłowe służące do transportu mostów pontonowych Daglezja-P zdolnych utrzymać czołgi Abrams. Polska armia otrzyma 156 Jelczów z napędem 6x6.

Czytaj więcej

Jelcz wybuduje nową fabrykę i zatrudni ludzi. Wszystko przez wojskowe kontrakty

Teraz szykuje się nowy kontrakt. Powstaną auta na podwoziu z układem napędowym 8×8 i czteroosobową opancerzoną kabiną. Całkowita wartość nowej transakcji wynosi 112 mln zł netto (138 mln zł brutto). Budowa 43 specjalistycznych ciężarówek ma odbyć się w latach 2024-2026. Najdroższe w tej umowie nie są jednak same pojazdy a aparatura, która ma kosztować około 880 mln zł.

Opancerzenie kabiny ma zapewnić załodze 90 proc. prawdopodobieństwo ochrony balistycznej i przeciwminowej. W ścianie przedniej są dwa okna z szybami płaskimi, w dachu okrągły luk do przewietrzania i ewakuacji. Do tego jest system samoobrony "Obra" zintegrowany z 8 głowicami detekcyjnymi i 8 wyrzutniami granatów dymnych. Jest też niezależne ogrzewanie wodne, które ułatwia rozruch silnika w niskich temperaturach nawet do -30 °C. Sam silnik to diesel dostarczany przez Iveco o mocy 430 KM lub 540 KM. Po odpowiednim przygotowaniu głębokość brodzenia wynosi do 1,2 m.

Czytaj więcej

Range Rover Evoque: Ulubieniec kobiet przeszedł modernizację